Ale szałem była również Currara, podróbka Poison Diora. Również Miraculum wypuściło coś, co miało przypominać Miracle Lancome. Całkiem znośny zapach. Natomiast moja mama używała równiez rosyjskich perfum o zapachu konwalii, znak szczególny: w butelce był właśnie bukiecik konwalii. Szalałam za tym zapachem, ale może dlatego, że innych nie było :-)
Również Miraculum wypuściło coś, co miało przypominać Miracle Lancome. Całkiem znośny zapach. Natomiast moja mama używała równiez rosyjskich perfum o zapachu konwalii, znak szczególny: w butelce był właśnie bukiecik konwalii. Szalałam za tym zapachem, ale może dlatego, że innych nie było :-)