Wpis z mikrobloga

Cóż, takie kobiety często są do seksu, dobre kobiety na życie. Taka smutna prawda i tak jak powiedział @jamtojest ona jest perfekcyjna ze swoim wdziękiem. Czy tylko to nie jest tak jak u kobiet, które mają mokro w majtach na widok jakiegoś Alvaro Juana lub innego superfaceta? Wygląd jest, ale to nie facet/kobieta na całe życie. Niestety w tym wypadku również facet może mieć klapki na oczach zauroczony taką piękną istotą.
  • Odpowiedz
@pawele125: Oczywiście, jest to prawdopodobny scenariusz za 20 lat. Przed decyzją o ślubie też długo rozmyślałem. Po bilansie plusów i minusów wyszło na to, że po kilku takich kolejnych romansach z feme fatalle jedną czy drugą byłbym emocjonalnym wrakiem. Jak ktoś bierze ślub w wielkiej, ślepej miłości, z frazesami rodem z Paulo Coelho jest po prostu głupi. U nas wszystko jest przemyślane, przegadane i tak jest po prostu dobrze.
  • Odpowiedz
@NuGuns: już Ci mówię jak. Reżyserem i kamerzystą jest facet. Ustalają, czy laska wchodzi w projekt czy nie. Ile kasy i co ma mniej więcej zrobić. Podczas kręcenia mówi do niej tak: a teraz pokręć się trochę, pokaż cycki, zrób to fajne spojrzenie, o taak świetnie. Słuchaj teraz robimy scenę jak liżesz banana ok? Laska na wszystko się zgadza, bo nie widzi w takich scenach nic złego, w końcu produkcja
  • Odpowiedz
@pawele125: Hehe może nie do końca zdradę, ale oboje jesteśmy świadomi, że życie się różnie układa. Nie jest tak, że nie przyjmujemy do wiadomości innej opcji jak ta, że nas razem pochowają i wygrawerują serce na nagrobku. Może jak odchowamy dzieci to będziemy mieli się dosyć i każde pójdzie w swoją stronę. Nie zrozum nie źle, nasze małżeństwo nie jest robione z wyrachowania i zimnej kalkulacji. Po prostu wiemy, że
  • Odpowiedz
@Codringher: za słabo rżnąłeś tą swoją była i za bardzo szanowałeś. Z tego typu laskami to właśnie tak jest, że trzeba być #!$%@?, to przykre, ale prawdziwe. Laski tego typu, ładne, mające się za #!$%@? wie co, ale mające ogromny wdziek, powabność i urok osobisty, niestety, ale większość trzeba po prostu sprowadzić do parteru.
W sensie, często negować, stawiać na swoim, być pospolitym #!$%@?, czasami zaserwować pożadną hustawkę emocjonalna, a
  • Odpowiedz
@t3rror1st: Lepiej bym tego nie ujął cumplu. Mnie też w domu wychowali inaczej, moja obecna jest wdzięczna za to, że jestem dobry. Tamta tego nie doceniała i miała to kompletnie w dupie. Wyniosłem ją na piedestał, a ona #!$%@?ła do innego z którym mogła się porządnie pokłócić.
  • Odpowiedz
No przy niej to czasowo odebralo mi rozum i godnosc czlowieka. Wszystko pod nią, wszystko dla niej. Przez ten czas wmawialem sobie ze tak jest fajnie, tak ma byc, tak wyglada szczescie.


@Codringher: been there, done that jakbym czytał o sobie. Byłem ponad rok w związku z taką dziewczyną. Zostawała u mnie na weekend, ugotujemy coś razem? nie chce mi się, zamówmy coś. To może wyjdźmy gdzieś, nie mam dzisiaj
  • Odpowiedz
@pwec: Piona! U mnie weekend z nią wyglądał jak na tym filmiku. Siedzenie na kanapie, patrzenie sobie w oczka, zabawianie laluni ogólnie strata czasu. Żarcie to tylko pizza i macdonald, wieczorem, albo jaranie zioła + picie wina i dziki seks, albo wypad na miasto z ekipą na rajd po klubach. Dla niektórych może brzmi fajnie, nie dla mnie.
  • Odpowiedz