Wpis z mikrobloga

@dystanazja:

czy ucieszył i wypił denaturat z pępka striptizerki?


czo?

Nie no, po prostu byłoby mi lżej na duchu, że już długo nie będe musiał tu siedzieć i wreszcie to życie się kończy. Oczywiście pod warunkiem, ze mógłbym odejść szybko i bezboleśnie, bez cierpienia, bo jeśli miałbym się nacierpieć przez odejściem, z powodu tej choroby, to zdecydowanie nie chce i bym wtedy to nie była dobra wieść.
@dystanazja: znam taką osobe, nie umiera na raka ale na inną chorobe i właśnie ona nie pozwala jej dalej funkcjonować przez co nie może korzystać z życia i sie tylko męczy, dlatego wole nie odpowiadać co bym zrobiła bo nigdy nie wiadomo jak nas choroba wyniszczy i na ile nam pozwoli