Wpis z mikrobloga

#pytanie do mieszkających w #uk i mających #koty albo piesy albo jakieś inne zwierza, czy te ubezpieczenia zdrowotne dla zwierząt czasem pokrywają koszty sterylki/kastracji? Jakie macie doświadczenia z tymi ubezpieczeniami? Ja mam wykupione jakieś trzy miechy ale na razie nie miałam potrzeby z żadnym futrem iść do weta. Mam tylko doświadczenia z ludzką służbą zdrowia i to nienajlepsze xP
#kiciochpyta
  • 11
każde ubezpieczenie jest inne - mam na myśli że w zależności od firmy są tam różnice - najłatwiej jak sprawdzisz na swoim za co płacisz. Wiem że moi sąsiedzi mieli ubezpieczenie które pokryło im sterylizacje - ale niestety niepamiętam z jakiej mieli firmy....
@espectsorka: ja bym powiedzial ze sie przydaje. nie nasz ale landlorda kot zachorowal na jakas chorobe krwi + powiklania. Koszty antybiotykow oraz leczenia cos ponad 2000£+ wszystko pokryte z ubezpieczenia, ktore wynosi jakies 20£ miesiecznie
@Bandian: czyli na dobra sprawe w 10 miesiecy im to oddajesz a pozniej placisz za nic.
Ja osobiscie mialem ubezpieczenie mojego psa tylko przez rok. Pozniej stwierdzilem ze jak cos sie stanie to zaplace z kieszeni niz mam bez sensu placic miesiac w miesiac
@dob3k: czasem może się tak stać, że zwierzak zachoruje przewlekle wtedy żaden ubezpieczyciel nagle nam nie ubezpieczy zwierzaka, a leczenie może kosztować tysiące, wolę dmuchać na zimne.
@dob3k: wiadomo jak zwierzak zdrowy to kasa w bloto ale nigdy nie wiadomo, moze cale zycie byc zdrowy a moze dostac jakis nowotwor (jak ten kociak wlasnie) i w tedy albo uspienie albo leczenie :) zalezy od przywiazania etc.