Wpis z mikrobloga

@MuzG: zaskakująco cierpliwie dzisiaj Bulls, jakby tak grali zawsze, bo w tym sezonie jak im nie idzie, wszystko próbują robić na siłę, a i dzisiaj muszę pochwalić Thibsa, zmiana taktyki w środku meczu i granie postupów na Gasola i Gibsona głównie, gdy GSW grało niskim składem, takie oczywiste do zagrania, a jednak atak Chicago nie zawsze korzysta z takich rzeczy.
@ider: No ale nie oszukujmy się, tak łatwo by nie mieli Bulls gdyby nie to, że w 3, oraz 4 kwarcie i dogrywce Warriors nie trafili ŻADNEJ trójki. Podejrzewam, że gdyby chociaż jeden z graczy Warriors nie miał rozregulowanego cyngla, to by dziś Bulls leżeli. Tak czy inaczej ja się cieszę z wygranej byków, chociaż w tym sezonie też kibicuje Golden State, więc to takie trochę słodko-gorzkie zwycięstwo.
@MuzG: to prawda, ale z drugiej strony też kilka TO mniej od Rose'a i kilka mniej prób rzutu za 3 w 4 kwarcie, które kończyły się airballami i też to mogło inaczej wyglądać.
@MuzG: wg mnie Chicago miało jakiekolwiek szanse na wygraną dzięki utrzymaniu niskiej przewagi GSW w 1 kwarcie gdy grali na 61% skuteczności a Splash Brothers rzucali seriami.
@ider: Martwi mnie trochę postawa Dariusza. Minęło już sporo czasu od jego powrotu po kontuzji, a jednak nie ma 100% tego co pokazywał nam przed tym nieszczęśliwym okresem. Już pal licho ten jego brak atletyzmu (oszczędzanie się?), ale wszędzie było głośno, że Rose poprawił się zza łuku, a wali cegłę za cegłą :/ I jeszcze dzisiaj te straty.
@MuzG: coraz częściej widać jednak jego próby wchodzenia na kosz, to już nie to samo, pewnie już nigdy nie będzie, ale jednak wchodzi. A rzuty za 3 - zaliczył dwa oblicza, pierwszą połowę skończył chyba 4/6 i rzucał ładnym łukiem, w drugiej połowie zaczął rzucać, bardziej na siłę, okropnie płasko. Za dużo też próbuje robić wszystko sam (1 asysta?), a przecież ma kilku gości w ataku, nie najgorszej jakości. Można by