Ryby czy wodnik, ryby czy wodnik - zastanawia się kobieta wychodząca od lekarza. Dylemat jednak nie daje jej spokoju, więc wraca do gabinetu: - Panie doktorze, to były ryby czy wodnik?
Gadałam sobie z typem i spoko rozmowa, coś się zeszło na pieski bo on wielki miłośnik. Mówię więc, że kocham psiury nad życie ale moja granica to pies w łóżku, bo lubię mieć czystą pościel. I gość mnie usunął xDDDDD sytuacja na rynku knurów tragiczna #tinder #psy
Dylemat jednak nie daje jej spokoju, więc wraca do gabinetu:
- Panie doktorze, to były ryby czy wodnik?
#suchar