Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #seba #bmw

Cześć wszystkim, potrzebuję porady w bardzo irytującej sytuacji.

Wracam dziś z pracy godzina 17, żołądek pusty, lodówka pusta - ogólnie z planami, aby pojechać z różowym paskiem na miasto po zakupy i obiad.

W drodze do klatki schodowej spoglądam na swoje auto pod blokiem i widzę, że jakieś bmw zajechało mi jedyną opcję wyjazdu z parkingu. Pierwsza myśl jakiś zjeb poszedł bułki kupić zajmie mu to chwilkę. Człowiek głodny to wkur@$*@ więc już parę epitetów puściłem, żeby sobie ulżyć. Wszedłem do domu, nie śpieszyłem się, liczyłem, że odjedzie - nic z tego.

Postanowiłem pokręcić się pod autem, pomyślałem gościu odwiedza kogoś zobaczy przez okno, że chcę wyjechać - nic z tego.

Wtem przez myśl przeszło proste obliczenie czarne bmw + rejestracja jakoś D1 FLY = sebix
Sięgnąłem głęboko w pamięć i przypomniałem sobie typa, widziałem go kiedyś, to jakiś osiedlowy gangsta paradise.

Poczułem taką bezradność jakiej żaden mężczyzna nie chce doświadczać, a niestety tak w życiu bywa. Muszę nadmienić, że jestem spokojnym gościem, szanuję swoje życie, pracę, nawet czasami społeczeństwo - w granicach rozsądku, ale to zazwyczaj jedynie przysparza problemów.

Opcja pierwsza (911 what is your emergency) dzwonić do odpowiednich służb, ale co zrobią? mandat albo mu auto w dyby zapną - w żadnym wypadku mi to auta nie uwolni, a do tego na pieńku z sebą, który pewnie tylko czeka na kogoś z pretensjami.

Opcja druga (yolo) podjechać do jego gównowozu tak blisko, aby dotykał jego tylnich drzwi, przy próbie odjechania byłby zmuszony do zarysowania - profit??? brak () najgłupsza rzecz jaką dziś w mojej bezsilności wymyśliłem i #!$%@? murowany.

Opcja trzecia - wrzucajcie jakieś pomysły, chociaż dla zabawy, bo i tak nie chcę zadzierać z kimś tyle razy głupszym ode mnie, chcę po prostu rano załatwić swoje sprawy wykorzystując moją własność i prawo do wolności.

Prawdopodobnie to on: http://rejestracja.blog.pl/2008/02/27/d1-fly/ - pierwszy komentarz na tej stronie to Meisterstück

P.S co właściwie zrobiłem? Kupiłem pizze, piwo i wylewam żale na wykopie
  • 16
  • Odpowiedz
@Rade0n:
1. Dzwonisz na policje, mówisz jaka sytuacja.
2. Oni przyjeżdżają, namierzają gościa po adresie i do niego idą.
3. On przestawia fure.

Tak to powinno wyglądać i znajomy tak raz zrobił. Zero problemów, zeszło trochę ponad godzinę od telefonu na 997.
  • Odpowiedz
@Rade0n: Nie raz spotkałem się z trąbieniem w takich sytuacjach. Albo będzie pamiętał, że kogoś zastawił i może chodzić o niego, albo z ciekawości co się dzieje zajrzy za okno.
  • Odpowiedz
@swinkapl: W sumie to wiem, że to najlepsze wyjście, ale problem jest też taki, że nie za bardzo przepadam za mundurowymi i nigdy od nich niczego nie potrzebowałem, aż do teraz. Wpis jest trochę nieogarnięty, przepraszam za to, ale to mój pierwszy na mirko i najważniejsze, że już nie jestem mirkową dziewicą( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@matti05: Z szacunku do starszych mieszkańców osiedla oraz ogólnie ludzkiej życzliwości nie trąbiłem jak wariat, bo nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. A mnie trąbienie o każdej porze dnia i nocy we Wrocławiu wyprowadza już z równowagi.
  • Odpowiedz