Wpis z mikrobloga

powrót do #theoffice już się jaram na sama myśl #seriale Najlepszy serial komediowy #oswiadczenie

( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie no, ale serio ten serial jest tak genialny że trudno to opisać, prezentuje tu wybitne poczucie humoru które we mnie trafia w 100%! Postacie Michaela Scotta czy Dwighta, to istny majstersztyk, a serial jest wypełniony po brzegi drugoplanowymi nietuzinkowymi postaciami. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, polecam bardzo serdecznie, ale nie zraźcie się 1 sezonem, rozkręca się dopiero od 2.
Hejtel - powrót do #theoffice już się jaram na sama myśl #seriale Najlepszy serial ko...
  • 16
@Hejtel: ja dopiero przy trzecim podejściu dałem radę przebrnąć przez pierwszy sezon, a potem już stał się moim ulubionym komediowym serialem, choć jak tako samą komedią też nie jest
@Varajin: lepiej obejrzyj, to chyba tylko 6 odcinków
@Varajin: to tylko 6 odcinków po 20 minut więc polecałbym przebrnąć, w jakimś tam stopniu ten sezon fajnie wprowadza. Ale uprzedzam, ze może wydać się MEGA absurdalnie w pewnych momentach, szczególnie jeśli chodzi własnie o postać(późniejszego) geniusza Michaela!
@tubbs: brytyjski oryginał też bardzo dobry, ale jest dużo trudniejszy w odbiorze i bardziej "żenujący" (ci którzy oglądali któryś z the office wiedzą o jaki typ żartów chodzi)
@rafal1716: nie wiem jak ty to odbierasz, ale napisałem to raczej z pozytywnej strony, bo na tym humor obu the officów się opiera i właśnie to sprawiło, że tak pokochałem obie wersje (ale bardziej amerykańską bo jest dłuższa i bardziej mogłem się wczuć w historie bohaterów)
@Ksiunc: ja tak samo. chodziło mi tylko o różnice pomiędzy wersją brytyjską, a amerykańską. Micheala Scotta w końcu zaczynasz lubić i się przekonujesz z każdym odcinkiem do niego, z kolei David Brent jest postacią strasznie ciężką (powodującą większy poziom zażenowania).
@Hejtel: Zgadzam się w 100%. Już po 1 odcinku byłam zauroczona (humorem i rewelacyjnym poczuciem realności). A gdy w 2 odcinku Michael zapytał Oscara czy woli by mówiono do niego inaczej niż Meksykanin, jakoś mniej obraźliwie pokochałam Michaela i serial na zawsze i zaczęłam dosłownie zjadać kolejne odcinki! Zresztą co drugi tekst Michaela można by cytować ale nie chcę bardziej spoilerować. (no i jako kobieta nie mogę pominąć mega postaci Jima,