Wpis z mikrobloga

[ #ciekawostki ]

Jedną z najważniejszych ikon XIX-wiecznej fotografii jest „Niezwykły wypadek na Gare Montparnasse". Zdjęcie to stało się niezwykle ważnym elementem w kulturze masowej i do dzisiaj można się z nim spotkać w wielu domach, pubach, restauracjach, sztuce masowej. Jak jest jego prawdziwa historia?

22 października 1895 r. doszło do katastrofy kolejowej na paryskim dworcu Gare Montparnasse. Jest to jeden z sześciu obecnych w stolicy Francji dużych dworców kolejowych, który niczym specjalnym do czasu wypadku się nie wyróżniał. Jednak tego dnia pociąg ekspresowy nr 56 relacji Granville-Paryż nie zdążył wyhamować na peronie i przebił fasadę budynku. Za sterami lokomotywy znajdował się wtedy Guillaume Marie Pellerin, który był maszynistą z 19-letnim stażem. Cały skład pociągu tworzony był przez 12 wagonów, w tym 8 pasażerskich, w których w chwili wypadku znajdowało się 131 osób.

Z racji kilkuminutowego opóźnienia maszynista zdecydował się przyspieszyć na ostatnim odcinku trasy. W momencie dojazdu do peronu skład przekraczał prędkość ponad 40 km/h. Niestety zamontowane w całym pociągu hamulce zespolone odmówiły posłuszeństwa, a te w lokomotywie nie mogły w porę wyhamować całego składu. Pojazd ten przejechał przez cały peron, przebił kozioł oporowy, a następnie z impetem wpadł na budynek dworca. Pociąg przebił ścianę dworca o grubości 60 centymetrów, po czym spadł z wysokości ponad 10 metrów na znajdujący się pod budynkiem przystanek tramwajowy.

Na całe szczęście poza dworcem znalazła się jedynie lokomotywa wraz z tendrem, a wszystkie wagony pozostały na platformie. Dzięki temu nikt z pasażerów nie zginął, pięć osób odniosło cięższe obrażenia - dwójka pasażerów, strażak i dwóch miejscowych pracowników kolejowych. Lokomotywa w czasie upadku runęła jednak na kiosk z wyrobami tytoniowymi i prasą, w którym pracownica Marie-Augustine Aguilard poniosła śmierć w wyniku uderzenia przez jedną ze spadających kamiennych brył.

Zdarzenie to zyskało rozgłos dzięki nieznanemu fotografowi, który w tym czasie wykonywał serię pocztówek przedstawiających fasadę dworca. Udało mu się zarejestrować sam moment wypadku, jednak to drugi obraz ukazujący już wiszącą lokomotywę zyskał większe uznanie. Zdjęcie zostało szybko opublikowane na łamach czasopisma La Nature.

Popularność tego wypadku była tak ogromna, że wśród tłumu gapiów zarządzono obowiązkowe opłaty za możliwość oglądania samego miejsca. Co niezwykle ciekawe pociąg ten nie odniósł większych uszkodzeń i lokomotywa po niedługim czasie została naprawiona i ponownie wcielona do służby. Maszynista za spowodowanie wypadku został skazany na 2 miesiące więzienia i karę grzywny 50 franków, a konduktor pociągu grzywną 25 franków.

W chwili obecnej zdjęcie to jest szeroko wykorzystywane w popkulturze. Pojawia się nie tylko na plakatach, reprodukcjach, lecz także na kubkach, zeszytach, koszulkach. W latach 90. miedzy innymi zespół Mr. Big wykorzystał je na okładce swej płyty.

Warto również dodać, że w 2011 r. Martin Scorsese w filmie Hugo i jego wynalazek odtworzył ten wypadek na paryskim dworcu.

Źródło.
Pobierz ElGordo - [ #ciekawostki ]

Jedną z najważniejszych ikon XIX-wiecznej fotografii je...
źródło: comment_8yCGOA6lnt8ZUnn4Mrd9mpIsiJrPCwFM.jpg
  • 17
@ElGordo: Tylko dlaczego on jest tak wysoko. Dlaczego tam jest taka różnica poziomów. Ukształtowanie terenu, czy specjalnie koniec trasy i dworzec miały tory zrobione pod górę, żeby np choć trochę wychamowały pociąg?