Wpis z mikrobloga

#bezpieczenstwowprzemysle
W miarę wolnego czasu poopisuje pare(set) ( ͡° ͜ʖ ͡°) historii z czasów pracy w pewnych zakładach azotowych. Chronologicznie, o ile się da.
Początek lat 90, krotko po zapaści komuny (ta, jasne). Ci, którzy się dobrze ustawili są teraz Kulczykami, albo politykami... Cala reszta musiała zmienić prace. Byl taki Pan Kazimierz, któremu zostało 2 lata do emerytury. Wcześniej był Prezesem młyna i starym (z dziada pradziada) PZPR-owcem. SKR mu rozwalili razem z jego młynem i z litości dali mu przydział do nas na wydział. Juz na samym początku było śmiesznie, bo w ankiecie przy przyjęciu wpisał:
1. zawód wyuczony: PREZES ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2. stosunek do służby wojskowej: obojętny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Później było już tylko straszniej, aniżeli śmieszniej.

2 w nocy. Kierownik zmiany zarządza wyłączenie jednego ciągu półspalania niskociśnieniowego metanu. Igraszka. Biorę Pana Kazia i idziemy na dach zamykać zasuwy. Ja na metan, Pan Kazio na tlen (bo ciężej ). Czekamy na sygnal a Pan K. z pytaniem:
- A czemu ta zasuwa na tlenie to tak zawsze ciężko chodzi?
- Bo nie nasmarowana (he he he)

(Jak ktoś nie wie, jak reaguje tlen z tłuszczami, to niech sobie pogoogla).

W międzyczasie poszedłem na fajkę, bo na dachu piździ Pan K. miał warować przy telefonie i jakby co, to wołać, ze już można zatrzymać "nitkę".

15 min później.

Ja kręcę zasuwa na metanie a Pan K. na....
Jaaaak nie #!$%@?. Ja stoję z mina, jak ten producent, co mu Mialczynski most wysadził .
Pan K.: #!$%@?.png?

Z kufajki tylko rękawy zostały, kask 100 m dalej a okularów nigdy nie znaleziono.

Po chwilowym śledztwie wyszło na jaw, ze K. chciał sobie po moja nieobecność życie ułatwić i w międzyczasie trzpień zasuwy towotem posmarował.

Numerów z K. było jeszcze parę, ale to kiedy indziej.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 19
@krol_magnezu: Nie wiem, nie słyszałem o tym nic akurat
@parapente: nie pracuję przy produkcji więc ciekawych historii nie mam, ale biorąc pod uwagę że przez ostatnie 2 lata były ze 4 przypadki śmiertelne na terenie zakładu to nadal jest u nas ciekawie :D
@CienkiPPP Smary w normalnych warunkach (21% tlenu) zapalają się dopiero jak dostarczymy się im odpowiednią ilość ciepła i jeśli dobrze pamiętam raczej musi to być dosyć duża ilość ciepła.
Zaś w wypadku, gdy smar ma kontakt z czystym tlenem, to... hmm... wystarczy krzywo się spojrzeć, a może się zapalić i to dosyć gwałtownie może się zapalić.

Rzuć okiem na to, pokazane jest jak ładnie się wszystko spala w czystym tlenie
http://youtu.be/lHo-NcSaQwU?t=1m15s