Wpis z mikrobloga

@SiekYersky: Dla zwykłego zjadacza popcornu tylko to się liczy. Ja na ten przykład lubię się wczuć w psychologię nawet nieistniejących postaci. Staram sobie wyobrazić życie takiego orka. Co czuje, co nim kieruje. Przecież to są istoty rozumne.
  • Odpowiedz
@Pfnet: jak dla mnie Bitwa pięciu Armii ani trochę nie była baśniowa. Już nawet w LOTRze w czasie bitew była heheszkowa rywalizacja Legolasa i Gimliego kto ilu ubije. Trzecia część Hobbita jest przygnębiająca. Przez jednego krasnoluda chorego z chciwości giną porządne elfy i krasnale co zawsze dzieńdobry mówiły. Gandalf przez pół filmu chodzi przybity i #!$%@? jak cygan, końcówka z dupy też dołuje. Nie tego się spodziewałem. Tak btw to po
  • Odpowiedz
@Blaskun: To dla glownych postaci wystarczy zatrudnic dobrych ekspertow od animatroniki i taka postac ma pelna game wyrazow twarzy.

I nawet uwzgledniajac inflacje to tez 93 miliony wtedy maja mniejsza wartosc niz 250 dzisiaj. Nawet nie moge sobie wyobrazic, na jakim poziomie inflacje obstawialy mirki, ktore wysuwaly ten argument ;o
  • Odpowiedz
@Goryptic: #!$%@?ąc od tego, że Hobbit ma przeciąganą i przeciętną fabułę, podkreślającą braki w tworzeniu postaci, to akurat to zdjęcie idealnie oddaje klimat pomiędzy Władcą pierścieni i Hobbitem - mówię o książkach.
Klimat Władcy był mroczny, brudny, czasami bywał brutalny, natomiast Hobbit to bajka. Więc pierwsza postać jest genialna jako zła postać w filmie poważniejszym, druga jest świetna w filmie o klimacie bajkowym/baśniowym.
  • Odpowiedz