Zabawny powrót serialu po dwóch tygodniach. Nieźle uśmiałem obserwując koncert reakcji Hoshino Fuminy na nową srebrną znajomość Karate Kida. Już pomijając same karykatury zabawnie wygląda zatrzymany kadr w czasie, gdy dziewczyna idzie na rozbój z góry sali.
Pod względem walk odcinek średni, bo głównie składający się z typowego mechowego mordobicia bez większego pomysłu na przebieg walki. Sekai opanował z minuty na minutę nowy cios (dobrze, że przynajmniej uzasadniono to pomocą nowej młodej damy) i koksuje z jednym z przeciwników na potęgę. Summa Summarum protagonista urasta do rangi asa niczym Amuro Ray z Gundam 0079 - jego mech okazuje się być zbyt chudy w stawach na jego nowe umiejętności. Wynik: wkrótce w ofercie firmy Bandai pojawi się nowy model Burning Gundama ;)
Podoba mi się za to konkluzja wątku ze wcześniejszego odcinka, czyli "czego brakuje Hoshino Fumino", aby być silnym graczem. Nie wymyślano jakiś niebezmyślnych patosowych bzdur (typu "przeskocz murek bez liny, aby wtedy pokonasz Bane'a" w Mroczny Rycerz Powstaje :P ) tylko pięknie podkreślono wadę rozumienia taktycznego dziewczyny przez ostatnie 12 odcinków - podporządkowywanie konstrukcji mecha pod kolegów, przy jednoczesnym braku rozwijania własnych umiejętności do samotnej walki. Wynik: prawdopodobnie nowy Winning Gundam w ofercie Bandai :D
Aha, model GN-9999 Transient Gundam wywołał u mnie dziwne nostalgiczne, pozytywne emocje i początkowo nawet nie wiedziałem, dlaczego. Dopiero po kilku dobrych chwilach zdałem sobie sprawę, że wygląda jak zbroja bohatera Teknoman (Tekkaman Blade) :)
@ParsecV: No cóż, nie jestem fanem tego mecha, więc bardzo nie będę płakać. Na dobrą sprawę to najbardziej podoba mi się Winning Gundam, który co prawda ma "dziecinny" wygląd to najwięcej się z nim dzieje się na ekranie. Liczę na jakąś fajną zmianę w jego mechanice.
nie no jak czytam wykop, to wychodzi ze zarabia sie tutaj wiecej niz na zachodzie, gdzie nie mamy zadnego duzego korpo, a jestesmy tania sila robocza dla nich
Zabawny powrót serialu po dwóch tygodniach. Nieźle uśmiałem obserwując koncert reakcji Hoshino Fuminy na nową srebrną znajomość Karate Kida. Już pomijając same karykatury zabawnie wygląda zatrzymany kadr w czasie, gdy dziewczyna idzie na rozbój z góry sali.
Pod względem walk odcinek średni, bo głównie składający się z typowego mechowego mordobicia bez większego pomysłu na przebieg walki. Sekai opanował z minuty na minutę nowy cios (dobrze, że przynajmniej uzasadniono to pomocą nowej młodej damy) i koksuje z jednym z przeciwników na potęgę. Summa Summarum protagonista urasta do rangi asa niczym Amuro Ray z Gundam 0079 - jego mech okazuje się być zbyt chudy w stawach na jego nowe umiejętności. Wynik: wkrótce w ofercie firmy Bandai pojawi się nowy model Burning Gundama ;)
Podoba mi się za to konkluzja wątku ze wcześniejszego odcinka, czyli "czego brakuje Hoshino Fumino", aby być silnym graczem. Nie wymyślano jakiś niebezmyślnych patosowych bzdur (typu "przeskocz murek bez liny, aby wtedy pokonasz Bane'a" w Mroczny Rycerz Powstaje :P ) tylko pięknie podkreślono wadę rozumienia taktycznego dziewczyny przez ostatnie 12 odcinków - podporządkowywanie konstrukcji mecha pod kolegów, przy jednoczesnym braku rozwijania własnych umiejętności do samotnej walki. Wynik: prawdopodobnie nowy Winning Gundam w ofercie Bandai :D
Aha, model GN-9999 Transient Gundam wywołał u mnie dziwne nostalgiczne, pozytywne emocje i początkowo nawet nie wiedziałem, dlaczego. Dopiero po kilku dobrych chwilach zdałem sobie sprawę, że wygląda jak zbroja bohatera Teknoman (Tekkaman Blade) :)
#anime #gundambuildfighters #gundam #mechy #sunrise #animenowysezon #sunrise #animacja
źródło: comment_rmhSZ6gr9QcA4H2omDu7kUU6LAD7HoHB.jpg
PobierzNo cóż, nie jestem fanem tego mecha, więc bardzo nie będę płakać. Na dobrą sprawę to najbardziej podoba mi się Winning Gundam, który co prawda ma "dziecinny" wygląd to najwięcej się z nim dzieje się na ekranie. Liczę na jakąś fajną zmianę w jego mechanice.