Wpis z mikrobloga

Jakby kalendarz trafił do mnie to dałbym go swojej mamie, bo ona jest genialną księgową. Od zawsze co roku ma swój kalendarz w którym notuje WSZYSTKIE wydatki na dom. A więc ten kalendarz napewno nie leżałby na półce a byłby codziennie używany. Apropo domu to jeszcze na początku lat 90 mieszkaliśmy w wynajętej kawalerce na Pradze Północ czyli takiej dzielnicy że naprawdę balibyście się tam pójść chociażby o godzinie 15. Ojciec pracował,
  • Odpowiedz