Wpis z mikrobloga

Mireczki, warto być uczciwym.
Otóż dwa miesiące prawilnie poszedłem na siłownie co by szerokie plecy zrobić i uda jak koń. Przebieram się, trening, prysznic, sauna, wracam do swojej szafki, przebieram się, sprawdzam czy wszystko wziąłem (szafki mają na górze taką półkę żeby telefon i inne gunwa położyć). Ale dzisiaj oprócz moich rzeczy trochę dalej leżał tam zegarek. No to wyciągnąłem swoje spocone łapska, patrze, duży, srebrny, wskazówka nie przesuwa się, a wręcz płynie. Co prawda nie znam się na nich, duże prawdopodobieństwo, że podróba bo siłka nie taka za 150 zł/m-c, ale nagle milion myśli. A może kosztuje pisiont tysięcy, a może podróba za 50 zł, a może to zegarek bosa mafijnego, a może jakaś ciapa zostawiła, a może specjalnie na mnie czekał bo los tak chciau, brać/niebrać/brać/niebrać/brać/niebrać/brać/niebrać/brać/niebrać/brać. Myślę sobie, że jak drogi to pewnie jakiś typek harował dzień i noc, nie jadł przez rok i pił deszczówkę żeby go kupić, a dobra, oddałem do recepcji. #rozowypasek uśmiechnęła się, podziękowała i tyle. Właściwie o nim zapomniałem, dzisiaj przyłażę na siłkę i co?
- Oo siema Mirek wiesz jakie info?
- Elo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiem
- Pamiętasz jak ten zegarek oddałeś?
- Noo coś było
- Właściciel się po niego zgłosił, mam załadować Ci karnet do końca roku
- ( )


TL;DR


#mikrokoksy #feels #wygryw #coolstory
  • 65
Z calym szacunkiem, ale majac w sumie wszystko co mi potrzebne do zycia po co mialbym krasc? Do tego bawic sie ze sprzadaza jak jakis sebix, a jeszcze trafilbym na jakiegos niebezpiecznego typa lub na zegarek z indywidualnym numerem to mialbym przerabane. Pomimo tego, ze nie wzialem go to niektorzy jada po mnie jak po lysej kobyle, a duzo cebulakow w komentarzach przyznaje, ze by wzieli ( ͡° ͜ʖ ͡
@Johny_Gitarzysta69: ja znalazłam złotą bransoletkę a że babki u mnie są dość nadziane to nie była tania, śliczna bardzo, odrazu poszłam oddać, na drugi dzień mi dziękowała właścicielka bransoletki, nic nie dostałam ale satysfakcja że kogoś ucieszył mój dobry uczynek :P