Z racji wczorajszej premiery drugiego sezonu #broadchurch, pora zapoznać co poniektórych mirków z jednym z najlepszych seriali kryminalnych ostatnich lat (⌐͡■͜ʖ͡■)
O co w ogóle chodzi? Broadchurch to brytyjski serial kryminalny z 2013 roku. Na pierwszy sezon składało się osiem godzinnych odcinków, dzięki którym serial otrzymał nagrodę BAFTA za Najlepszy serial dramatyczny. W rolach głównych występuje David Tennant (znany z roli dziesiątego Doktora oraz licznych dramatów szekspirowskich) i Olivia Colman, która za swoją rolę otrzymała BAFTA dla Najlepszej aktorki. W rolach drugoplanowych można ujrzeć wielu utalentowanych brytyjskich aktorów.
Historia jest jest na pozór dość prosta i przywołuje oczywiste skojarzenia z rewelacyjnym #twinpeaks. Punktem wyjścia w tym przypadku jest śmierć młodego chłopca, którego ciało znaleziono pod klifem na południu Anglii, w Dorset. Jednak już po chwili okazuje się, że sprawa nie będzie łatwa a śledztwo, oraz fakty jakie wyjdą na jaw w jego trakcie zmienią małą, tytułową miejscowość nie do poznania.
Serial urzeka od pierwszego odcinka. Dość skomplikowani bohaterowie inaczej przeżywają wydarzenia i każdy zdaje się ukrywać jakiś sekret. Historia jest poprowadzona jak misterny who-dun-it - typ narracji który od razu wykłada karty na stół i pozwala wnikliwemu odbiorcy na próbę odgadnięcie mordercy już na samym początku. Muzyka i obraz tylko dopełniają dzieła swoim pięknem i prostotą.
Pierwszy sezon skupiał się na śledztwie i poznaniu bohaterów, wczuciu się w życie wioski. Drugi sezon, najwyraźniej, będzie się kręcił wokół tego co cała sprawa uczyniła z życiem mieszkańców. Choć początku spodziewałem się, że drugi sezon jest zwykłym skokiem na kasę i dojeniem popularności, wszak co więcej można jeszcze w tym temacie powiedzieć, to pierwszy odcinek skutecznie wyprowadził mnie z błędu.
tl;dr Twin Peaks bez surrealizmu, najlepszy dramat detektywistyczny obecnie na antenie, Tennant lepszy niż w Doctorze Who.
Ale właśnie jeblo kategoria 4 w Florydę, 220 km/h, w porywach 260 km/h, woda o ponad metry wysokości ma się podnieść. Stolica dostanie a Wybrzeże niestety zmiecie, pierwsze relacje będą za 7 godzin jak się będzie robić jaśniej #usa #floryda #huragan #lajstawusa
O co w ogóle chodzi? Broadchurch to brytyjski serial kryminalny z 2013 roku. Na pierwszy sezon składało się osiem godzinnych odcinków, dzięki którym serial otrzymał nagrodę BAFTA za Najlepszy serial dramatyczny. W rolach głównych występuje David Tennant (znany z roli dziesiątego Doktora oraz licznych dramatów szekspirowskich) i Olivia Colman, która za swoją rolę otrzymała BAFTA dla Najlepszej aktorki. W rolach drugoplanowych można ujrzeć wielu utalentowanych brytyjskich aktorów.
Historia jest jest na pozór dość prosta i przywołuje oczywiste skojarzenia z rewelacyjnym #twinpeaks. Punktem wyjścia w tym przypadku jest śmierć młodego chłopca, którego ciało znaleziono pod klifem na południu Anglii, w Dorset. Jednak już po chwili okazuje się, że sprawa nie będzie łatwa a śledztwo, oraz fakty jakie wyjdą na jaw w jego trakcie zmienią małą, tytułową miejscowość nie do poznania.
Serial urzeka od pierwszego odcinka. Dość skomplikowani bohaterowie inaczej przeżywają wydarzenia i każdy zdaje się ukrywać jakiś sekret. Historia jest poprowadzona jak misterny who-dun-it - typ narracji który od razu wykłada karty na stół i pozwala wnikliwemu odbiorcy na próbę odgadnięcie mordercy już na samym początku. Muzyka i obraz tylko dopełniają dzieła swoim pięknem i prostotą.
Pierwszy sezon skupiał się na śledztwie i poznaniu bohaterów, wczuciu się w życie wioski. Drugi sezon, najwyraźniej, będzie się kręcił wokół tego co cała sprawa uczyniła z życiem mieszkańców. Choć początku spodziewałem się, że drugi sezon jest zwykłym skokiem na kasę i dojeniem popularności, wszak co więcej można jeszcze w tym temacie powiedzieć, to pierwszy odcinek skutecznie wyprowadził mnie z błędu.
tl;dr Twin Peaks bez surrealizmu, najlepszy dramat detektywistyczny obecnie na antenie, Tennant lepszy niż w Doctorze Who.
#seriale
źródło: comment_Wx2Zw7DxQfbmDSorZv9xL6aJ3kZVJYWb.jpg
Pobierz@Joz: dzięki colego