Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy wpis #okiemespectro poświęcony będzie pijaństwu Niemców i Anglików, jak to wygląda w knajpach, czy prowadzą po alko itp. i kilka przykładów szczególnych gości. Znając mnie wyjdzie długi wpis…
Zasadnicza różnica między Niemcami a Anglikami- Niemcory jeżdżą do knajpy autem. Nie chce im się ruszać dupska, żeby się przespacerować, mimo że mają bardzo blisko knajpe (nawet na jakiś zadupiach są fajne knajpy) i na dodatek jak gdyby nigdy nic wracają swoim pojazdem pod wpływem alko. Na początku bardzo mnie to dziwiło i gdy goście mówili mi, że są samochodami patrzyłam ze zdziwieniem. Po pewnym czasie przywykłam, ale dla mnie to i tak krajny brak odpowiedzialności. W każdym razie wcale mało nie pili, żeby to było piwko czy dwa… ale nie… zdarzało się z 7 i jakieś Schnapsy przykład takiego pana Friedricha (stały klient, przychodził codziennie) codziennie wypijał 8 piw i metaxe tzn. 4 piwka metaxa i 4 piwka. Przychodził około 19 i kończył po 21, chyba że się z kimś zagadał to wychodził przed 22. Friedrich miał nawet swoje krzesło przy barze i ok. 19 niektórzy ludzie się przesiadali, bo wiedzieli że to jego ulubione :D) Raz wybiła godzina 19 i Fridricha nie było, nagłe zdziwienie, czy aby wszystko z nim w porządku (dziadziuś level 80) Po paru minutach dzwoni telefon, odbieram i co? Fridrich przeprasza i mówi żebyśmy się nie martwili, bo jest w szpitalu ale wszystko dobrze i już jutro będzie jak zwykle :D Pełno było takich klientów. Miało to swój urok, wchodzili do knajpy i nie musiałam się już nawet pytać co chcą do picia bo pili zawsze to samo… Niektórzy jak pan Friedrich zawsze w tych samych ilościach… Przykład pana Petera, przychodził po rannej zmianie ok. 14 wypijał dwa ciemne piwa i dwa Schnapsy Aha, czytał sobie przy tym gazetkę i szedł do domu. Dzień w dzień. Te ich przyzwyczajenia bywały prześmieszne. Pan Friedrich raz zaproszony na impreze urodzinową, gdzie był bufet i żarcia rozmaitego od cholery, powiedział mi że jeść nie będzie. Pytam się czy nie jest głodny a ten mi na to, że on jak wypije to swoje piwka i metaxe to idzie do domu, pije kieliszek ruskiej wódki pali cygaro i je dwie kromki chleba z salami i kładzie się spać…. A w bufecie było tylko ciepłe jedzenie… I co? I kucharka poszła mu zrobić dwie kanapki z salami…
Wracając do Anglików, oni nie przyjeżdżają samochodami. Czasem potrafią nawet na jakąś impreze przyjechać normalnym autobusem a wracają obowiązkowo taksówką. Nie ma jazdy po pijaku jak u Niemców. Swoją drogą nie rozumiem czemu Niemcy nie chcieli zamawiać taksówek… tylko woleli swoje samochody, raczej o kwestie pieniężne tu nie chodziło)
W następnym wpisie postaram się przybliżyć dokładniej jakie drinki i alkohole piją najczęściej Niemcy a jakie Anglicy.
#niemcy #anglia #uk #emigracja #zagranico #alkohol #okiemespectro
  • 12
  • Odpowiedz
@espectsorka: Masz bardzo dziwne doswiadczenia z Niemiec. Ja mieszkalem juz w kilku miejscach, bywalem w wielu restauracjach, ale z czyms takim sie nie spotkalem. Owszem 1-2 piwa ludzie pija, ale nie wiecej. Samochodami jezdzi sie do restauracji, co nie dziwne, bo limit jest 0,5 promila, ale w momencie jak wiesz, ze wiecej wypijesz lub jak idziesz na nocna impreze to tylko taksowka lub metro/autobus.
  • Odpowiedz
@espectsorka: Masz bardzo dziwne doswiadczenia z Niemiec. Ja mieszkalem juz w kilku miejscach, bywalem w wielu restauracjach, ale z czyms takim sie nie spotkalem. Owszem 1-2 piwa ludzie pija, ale nie wiecej. Samochodami jezdzi sie do restauracji, co nie dziwne, bo limit jest 0,5 promila, ale w momencie jak wiesz, ze wiecej wypijesz lub jak idziesz na nocna impreze to tylko taksowka lub metro/autobus.


@miki4ever: Mam identyczne doświadczenia. Nie znam
  • Odpowiedz