Czy ktoś żyjący w Belgii, a najlepiej w Brukseli, mógłby naświetlić mi temat języka używanego w prozaicznych aspektach dnia codziennego? Pracując tylko i wyłącznie po angielsku, czy miałbym możliwość sprawnego funkcjonowania tylko z tym językiem? Jak wygląda jego znajomość wśród zwykłych obywateli?
@Malpi_kocioruch: znam tylko angielski i tu mieszkam, nie ma problemu. Większość ludzi zdecydowana zna, bez problemu idzie dogadać się w większości sklepów, usługodawców itp. Jak fryzjer nie gada po angielsku, to jego asystentka będzie ;-). Na ulicy itp również bez problemu.
Belgia jest dwujęzyczna, więc czasem nawet Belgowie rozmawiają ze sobą po angielsku.
@Malpi_kocioruch: no mnie to kompletnie demotywuje do tego, jakieś podstawy kiedyś miałem, ale po prostu nie ma potrzeby używać, bo prościej po angielsku :D.
@superlogin: zwlaszcza pierwsza (teoretycznie) stacja paliw po zjezdzie z promu w dunkierce. idziesz do kasy mowisz w jezyku ktorym checesz, placisz i tankujesz (w takiej kolejnosci).. ktos cie zrozumie zawsze.
@superlogin: Może z innej beczki, ale korzystając z tego, że pozwoliłeś pytać, jaki jest tam odbiór Polaków? Nie precyzuję tutaj konkretnego przedziału zawodowego, ale ogólnie narodowości. A z drugiej strony może właśnie jest istotne to czym się zajmujesz a nie skąd jesteś?
@Malpi_kocioruch: raczej nikt nie zwraca uwagi zbytnio, skąd jesteś, Bruksela jest naprawdę międzynarodowa. Polaków tu sporo jest i raczej nie zauważyłem, ze swojej strony, jakiegoś innego traktowania. Z reguły, jak pytają, skąd jestem, to albo robią "aha" xD, albo mylą z Holland (jak jest głośno) i się zastanawiają, jak mogę w takim razie nie znać holenderskiego, albo mówią "o byłem tu i tam w PL", "o znam takie i takie alkohole",
@Malpi_kocioruch: @superlogin: Mieszkałem w Brukselii, polecam rozejrzeć się za jakąś szkołą językowa. Osobiście polecam EPFC. Kursy są tanie, ~90 euro za 3 lub 5 miesięcy.
@Malpi_kocioruch: W samej Brukseli polecam francuski. Z reguły można dogadać się po angielsku, ale nie ze wszystkimi.
Holenderskiego często wymagają przy pracy na wyższych stanowiskach lub w pracy biurowej. Na północy Brukseli w jednym z urzędów spotkałem się z tym, że trzeba było mówić po holendersku by coś załatwić. Holenderski może się też przydać we flamandzkiej część Belgii, gdybyś zdecydował się na zmianę pracy i miejsca zamieszkania.
Rusza na nowo "Projekt Klaudiusz" Spodziewajcie się niezłego wysypu naszych kochanych #p0lka które nie oprą się zagranicznemu facetowi. #tinder #badoo #blackpill #zwiazki #rozowepaski wystrzegajcie się obcokrajowców. ( ͡°͜ʖ͡°)
Czy ktoś żyjący w Belgii, a najlepiej w Brukseli, mógłby naświetlić mi temat języka używanego w prozaicznych aspektach dnia codziennego? Pracując tylko i wyłącznie po angielsku, czy miałbym możliwość sprawnego funkcjonowania tylko z tym językiem? Jak wygląda jego znajomość wśród zwykłych obywateli?
Belgia jest dwujęzyczna, więc czasem nawet Belgowie rozmawiają ze sobą po angielsku.
Jak co pytaj.
Z reguły, jak pytają, skąd jestem, to albo robią "aha" xD, albo mylą z Holland (jak jest głośno) i się zastanawiają, jak mogę w takim razie nie znać holenderskiego, albo mówią "o byłem tu i tam w PL", "o znam takie i takie alkohole",
Holenderskiego często wymagają przy pracy na wyższych stanowiskach lub w pracy biurowej. Na północy Brukseli w jednym z urzędów spotkałem się z tym, że trzeba było mówić po holendersku by coś załatwić. Holenderski może się też przydać we flamandzkiej część Belgii, gdybyś zdecydował się na zmianę pracy i miejsca zamieszkania.