Wpis z mikrobloga

Czołem Mirki, wykopki

Chciałbym opisać Wam moją wczorajszą/dzisiejszą Sylwestrową przygodę.

Z racji, że od 3 lat studiuję 200km od miejsca zamieszkania i większość moich wafli się powykruszała (czytaj mają #rozowepaski i poszli się z nimi gdzieś gibać) to zapowiadał się #sylwesterzwykopem , jednak przypomniałem sobie, że zapraszał mnie na Sylwestra do siebie mój przyjaciel.

Do 16 mówię sobie: nie, nie ide, zachleje pałe, potem 2 dni będę zdychał. No ale jak można być #przegryw na własne życzenie.

Dzwonię : no siema Mirek, co robisz w Sylwestra? -wbijasz? -kto będzie? -ja, żona i jej koleżanka -no dobra, przyjedź po mnie (wiem wygodnicki jestem)-luz, będę o 20 -no elo

Tutaj należy wspomnieć o owej koleżance. Owy różowy pasek (23lvl), mieszka niedaleko nich i jest przyjaciółką rodziny, taka 7,986/10, zawsze podobała mi się jej siostra, Mirki uwierzcie, karyna 19lvl 10/10, na sam widok stuleja szaleje ( ͡º ͜ʖ͡º). W tej historii, różowy przyjmie bojowy pseudonim Łania.

Stwierdziłem, że trzeba zrobić coś do szamy. Padło na fajitę. Przepis wytargałem od hiszpanki, która zatargała mnie do siebie, po imprezie z cyklu poniedziałki z Erasmusem (miała na czym siedzieć, hehehe). Jak ktoś chce przepis to niech pisze, dobre jedzenie z cyklu: na sikorki (tak samo jak penne rigate ze szpinakiem).

Ubrałem się elegancko, jak na poważnego człowieka przystało. Jak to mawiał mój dziadek, każdy facet chce dobrze wyglądać, tylko jeszcze o tym nie wie. Mój dziadek był wojskowym, ale i pasjonatem dobrego ubioru, już od młodego mi tłumaczył i opisywał części garnituru, co do czego, mankiety, kołnierzyki i klapy marynarki.

Przyjechał po mnie, szybki przejazd do niego, wchodzę a jego żona mówi :u Mirek świetnie wyglądasz, schudłeś, zmężniałeś. Przystojniacha (dobry z niej skrzydłowy ;) ). Nagle, zza winkla wychyla się Łania i tutaj szczena opada, dziewczyna tak się wystrzeliła że hej : awans 9/10.

Usiedliśmy do stołu, razem Mirkiem wzięliśmy się za rozpracowywanie piwerek, potem 700 gram dobrze schłodzonej substancji. Ale szło to marnie i do gry wkracza Łania:dajcie flaszkę, zaniosę do zamrażarki i jak będziecie chcieli pić, to poleję (no, materiał na żonę, zakochałem się). Z reguły polewam ja, ale bardzo źle się to dla innych kończy, rodzinnie odziedziczona zdolność do picia .

Męczymy się z tą gorzałą męczymy, widzę, że Łania już się podpiła i stałem się obiektem obserwacji. Padło :napijesz się ze mną? -no jasne. Już na starcie wiedziałem, że będzie chciała mnie schlać, cwana piła wino, a ja z przymusu pociągnąłem 5 szybkich (tak mi polewała, co Pan zrobisz).

Reszta poszła zapalić, tutaj Łania atakuje: przypomnij mi co Ty studiujesz. I tutaj wywiązała się dłuższa pogawędka, z której dowiedziałem się, że ona tak jak ja lubi strzelać, po prostu to kocha (zakochałem sięx2). Raz w tygodniu jeździ na strzelnice i strzela-tutaj śpiewająco recytuje: broń krótka, długa. Lubię strzelać z Glocka, XDMa, Makarova, Walthera P99 niemiecka broń na licencji produkowana w Polsce, wiesz ? Chociaż najczęściej strzelam z H&K MP5, jak chcę poczuć moc strzelam z kbk AK 47, tylko nie pozwalają na strzelanie full auto .Marzy o jednostce specjalnej, ale jak to sama powiedziała, kobiety są za słabe, żeby próbować się tam dostać. Następnie mówiła, że karyna 19lvl nie mogła się mną nachwalić, jaki Mirek yntelygent, miły, uprzejmy, lubi czytać i w ogóle i w szczególe (po pijaku kiedyś jej opisywałem, książki Kinga, Ludluma, Clancyego, Zoli i tak dalej-wypity tak mam ). I tutaj przekonała mnie do siebie bardzo: wiesz czasami nie mam ochoty iść gdzieś do klubu i tańczyć. Dla mnie idealna randka to wino, jakiś czteropak i grać razem w gry (mirki zakochałem sięx3 zapraszam na ślub niedługo). Wiesz posiedzieć, porżnąć w fifę, średnio gram ale mógłbyś mnie nauczyć. Po czym stwierdziła, że bardzo ale to bardzo chce jej się tańczyć, to mówię: dziewczyno lepiej nie mogłaś trafić, mam medale z tańca towarzyskiego-tańczyłem sportowo (serio, nigga u gay ? ;) co jak co ale to mega pomogło, zawsze słyszę: jak on świetnie prowadzi, na weselach to dziewczyny muszą ściągać obuwie, bo jak złapię w obroty to nie ma przebacz do rana). Zarzuciłem swojego ulubionego imprezowego bengera, i jak to w tańcu przez przypadek złapałem tu i ówdzie, podotykałem tak jak to różowe lubią.

Padło hasło :może byś się napił kawy? -jasne -to poczekaj zrobię Ci. Poszedłem do pokoju, ale tak rozkminiam, Mirek atakuj póki gorące. Przychodzę, na to ona:wiesz nie musiałeś przychodzić, zaniosłabym Ci do stołu, poza tym co mam zrobić z tym jedzeniem co przyniosłeś, bo świetnie pachnie a szczerze mówiąc już bym coś zjadła. Jak to jest możliwe, że taki facet jak Ty, który potrafi gotować, czyta, świetnie tańczy no i jest mega pociągający (alkohol zabrał zdrowy umysł u niewiasty, ja pociągający, wut) nie ma jeszcze kobiety (nigga u gayx2 ?) ?

I tutaj PROTIP, jeśli dziewczyna coś takiego mówi, i wiesz, że nie ma chłopa to atakuj, nie patrz, jeńców nie bierz. Podszedłem do niej, złapałem za dupsko, posadziłem na stole i zacząłem cmok cmok a w międzyczasie usłyszałem czule szeptane do ucha: Ty męska dziwko. W sumie sama sobie odpowiedziała na wcześniej zadane pytanie.

Jak by ktoś się zastanawiał to seksów nie było. Po buzi buzi, impreza ciągneła się dalej. Odprowadziłem ją do domu koło 6:30, z racji, że nie mogłem złapac taxi grzałem z buta 45 minut do domu.

No i tutaj Mirasy historię zakończymy, finał jest taki, że widzimy się jutro u niej na idealnej randce.

Jak to nawinął Sokół :Nie bądź pissda, trzeba liznąć trochę życia, ale do tego lizania się za bardzo nie przyzwyczaj

Nie może być tak pięknie, więc napiszę swoją porażkę, przegryw z czasów gdy byłem młodszy i głupszy. Jest to sytuacja na weselu kolegi, ja 19lvl bez różowego. Mówię, nie idę bo nie mam z kim, a tu odezwała się do mnie ex, czy nie chciałbym żeby ze mną poszła. W sumie było mi wszystko jedno (a dlaczego ex ? bo jak byliśmy ze sobą pół roku to widziałem ją z innym waflem, nie wyrwałem chwastwa, taki miłosierny i litościwy jestem). Spotkaliśmy się wszystko obgadać: cześć, cześć, masz kogoś ? Takie pytanie mi zadała, -nie, nie mam -aha, to będziemy się świetnie bawić! W sumie jak teraz myślę to logika lvl 9000 bo chyba jakbym miał różowego to bym nikogo nie szukał.

Wesele trwa w najlepsze, podpity, ona do mnie na ucho szepcze: wiesz, wesele bez seksu, to wesele nie udane. I wiecie co ? Nawet jej nie pocałowałem, przez całe wesele, a miałem wszystko na tacy. #stulejacontent #przegryw

To jak Mirasy brać się za Łanie na poważnie? Bo co jak co ale taką babę znaleźć do cud.

#coolstory #wygryw #pdk #truestory ##!$%@?

No i benger! Benger
  • 30
@tweeteroverload:

To jak Mirasy brać się za Łanie na poważnie? Bo co jak co ale taką babę znaleźć do cud.


No fajne coolstory, ale jak Ci napiszą, że nie, to odpuścisz? Dobrego randez-vous i wygrywaj! Kiedyś trzeba zostawić przegryw.