Wpis z mikrobloga

#!$%@?

Stoję w kolejce w tesco żeby sobie prawilnie masełko orzechowe i browarka kupić; troszkę taki #!$%@?, bo locha przede mną zajęła całą taśmę, taśmę całą zakupami #!$%@?ła, a tu podbija taki jakiś colo i mówi do kasjerki:

-Jest maszyna?

Ja sobie myślę wtf, ale kasjerka nie usłyszała

-Słucham?

-Jest maszyna?

Kasjerka usłyszała i też wtf, ale chyba nie dowierza

-Proszę?

-Maszyna jest?

I #!$%@? sie uśmiecha od ucha do ucha, zęby szczerzy.

Kasjerka już wyraźne wtf i pyta

-Jaka maszyna, o co panu chodzi?

Tu gość tak uniósł, lekko podrzucił zakupy które miał w rękach i mówi

-Taka maszyna żebym sam sobie mógł ten hehe

Ja się kapnąłem o co mu chodzi dopiero jak mu kasjerka zaczęła tłumaczyć gdzie jest kasa samoobsługowa. Zapomniałem że tam są te #!$%@? kasy i stałem za tą karynograżyną co całą taśmę #!$%@?ła swoimi fantami

#truestory #weirdstory
  • 4
@doeros: Nawet jeśli #patologia to mam to gdzieś. Dwa razy w tygodniu piję piwo lub dwa kieliszki wina o 8 rano i spożywam żurek lub jajecznicę. W lecie zdarza mi się przerzucić na jajko na miękko, spontaniczność. Następnie sprawdzam internety i zapadam w błogi sen. Kumpel robi podobnie tylko tuż po wyjściu z pracy udaje się do monopolowego gdzie kupuje pół litra i wali duszkiem 1/3 butelki. Resztę sączy w drodze