Wpis z mikrobloga

Piję dziś po raz pierwszy piwo z browaru Wąsosz uwarzone przez kolegę @marcobolo z #browarolimp w ramach #piwozwasem (taki hasztag promuje kontretykieta :) Terrence IPA nawiązuje do wąsisk Terrenca "Hulka Hogana" i gości już od dłuższego czasu na rynku, aczkolwiek będąc przesycony ipą nie piłem tego jak i wielu innych nowych ip jakie się ukazały.

Terrence India Pale Ale 15 eks, 6% alko.

Po otwarciu w nozdrza uderzają przede wszystkim żywiczne zapachy oraz pochodne skóry owoców cytrusowych, na myśl przychodzi świeżo obierane pomelo. W tle pałęta się zapach "mokrej sierści psa" co mogłoby wskazywać na utlenienie tegoż piwa.

Ogółem jeśli chodzi o zapach jestem na tak. W smaku wiodą prym cytrusy i wyraźna żywica co jest charakterystyczne dla chmieli Citra i Amarillo. Po tym następuje wyraźna karmelowo słodowa kontra, co jest mile widziane w piwach India Pale Ale. Mimo karmelowych konotacji piwo zachowuje mętną, ciemno złotą barwę, zamiast jak często bywa w tego typu piwach - miedzianej.

Coż... do piany nie mam zarzutów, albowiem zawsze nalewam cienkim strumieniem z dużej wysokości co owocuje wysoką drobno pęcherzykowatą pianą. Robię to, bo nie przepadam za gazem z piwie., wole piwo odgazowane i nisko wysycone. Chociaż biorąc łyka z butelki miałem wrażenie, że Terrence wcale nie jest mocno nasycony.

Podczas picia pianka się zredukowała, ale wciąż przykrywała znajdujące się w szkle piwo. W ustach Terrance sprawa wrażenie nieco wodnistego, aczkolwiek zachęca do wzięcia kolejnego łyka - co jest bardzo na plus.

Podsumowując. Jest to całkiem smaczne i sesyjne piwo. W moim odczuciu wypada zdeeecydowanie lepiej niż Atak Karmelu z Pinty czy (obecnie) beznadziejny Rowing Jack z Alebrowaru. Z pewnością wrócę do tego piwa. 8/10

#piwo
źródło: comment_AYAFU5sPvLsXXuAWOECEyT9wz2J9S0H3.jpg
  • 3
@dr_gorasul:

A jak z deemesem? Z tego co pamiętam Terrence (i wąsosz generalnie), miał z tym problem.

W moim odczuciu wypada zdeeecydowanie lepiej niż Atak Karmelu z Pinty czy (obecnie) beznadziejny Rowing Jack z Alebrowaru.


Możesz rozwinąć obie myśli?
@brass: Witam serdecznie. Akurat przykrego warzywnego de-em-esu nie uświadczyłem, aczkolwiek zapach charakterystyczny dla utlenienia i nieznaczną siarkowość zapałkową już tak. Nie mniej jednak chmielowy bukiet wychodził na pierwszy plan. Gdyby było inaczej, wówczas musiałbym zrezygnować z picia.

Zarówno piwo Atak Chmielu i Rowing Jack - ikony polskiej piwnej rewolucji notują obecnie bardzo słabą formę jeśli chodzi o jakość. W piwie z Pinty dominuje karmelowość podszyta znacznym dwuacetylem, zaś Rowing Jack stał