Wpis z mikrobloga

Borze, jak mnie #!$%@? to wzdychanie kasjerek...

- Ojej, drobniej nie będzie? Może chociaż 2,37? A pińć groszy może? A trzy? No nie będę miała wydać!

I jeszcze ta obrażona mina, jakbym jej jakąś krzywdę robił.

#!$%@?. Czy to ja prowadzę sklep, że mam nosić ze sobą bilon w każdym nominale?

Nigdy się z tym nie spotkałem #zagranico . Widocznie ludzie tam rozumieją, że jednym z obowiązków właściciela/menagera sklepu jest dbanie o to, żeby mieć czym wydać resztę...


##!$%@? #polakicebulaki #januszebiznesu #boldupy
  • 12
@heheszek: Jeszcze przed wakacjami, jak W Biedach nie było terminali to z tym problemem spotykałem się notorycznie.. a przed każdą Stonką bankomat, co wypluwał 50zł. I zawsze ta sama śpiewka.. "nie ma pan drobnych?"
@Varajin: fakt, sytuacja żenująca. Drobniej nie będzie/ a może końcóweczkę/ tylko drobnymi poproszę/ nie, ze stówki nie wydam/ itd... Ale to nie kasjerka sobie wyczarowuje bilon do kasy, tylko #!$%@? kierownictwo, więc akurat kasjerki powinieneś z tego miejsca przeprosić. Bo jak kilku powie takiej, że drobniej nie będzie i #!$%@? to ona musi potem prosić pedała kierownika/kierowniczkę mendę żeby łaskawie przynieśli jej drobniaki, a to nie jest ulubiony tekst, jaki chcą
@ramzes90: Zdaję sobie sprawę, że w dużych sklepach nie jest to wina kasjerek i mimo wszystko staram się być dla nich miły. Tylko, że nagminne jest to w małych sklepach, kioskach, różnych punktach usługowych itp. A tam za ladą często stoi właściciel, albo przynajmniej on się zajmuje sprawą drobnych. Poza tym inaczej sprawa wygląda, jak ktoś podejdzie do tego problemu z uśmiechem a nie wielkim fochem...
@heheszek: Małych sklepów masz coraz mniej, zaczynają wymiatać mini markety, żabki, fresze i inne tego typu wynalazki, więc śmiem zaryzykować, że sprzedawczyń w małych jest mniej niż w tych większych, a tam już ktoś za to odpowiada. Mimo wszystko, jeśli jest to kiosk i stoi za ladą taka stara raszpla i mówi mi że nie wyda to mam ochotę powiedzieć a kilo szkła ci w dupę i odejść z uśmiechem na
@jaczyliktoo: hehe raz mialem wyjatkowo podly nastroj i chcialem coa kupic w sklepie placac karta. Niestety od 15zl bylo, to sie #!$%@? i mowie ze dzwonie do tych od terminala ze wala z nimi w #!$%@?. Bo tak btw nie maja prawa ustalac aobie tych limitow. Placa prowizje za kazda transakcje ale #!$%@? mnie to grzeje.
@heheszek: z jednej strony cię rozumiem, a z drugiej postaw sie na chwilę w butach tej kasjerki za 1400zl na miesiąc. Jaką ma mieć minę :-)

Zawsze można jakoś z uśmiechem chyba, polecam szkołę kanadyjską rozwiązywania sporów. :-)