Wpis z mikrobloga

Zdradzę Wam sekret smażenia kurczaka bo już nie mogę patrzeć na te wszystkie przyprawy do kurczaka które ludzie stosują. A więc sekretem dobrego usmażonego kurczaka jest stosowanie tylko soli i pieprzu. Kurczaka myjemy, OSUSZAMY (koniecznie), najlepiej nacinamy delikatnie z wierzchu. Przyprawiamy (solidnie). Rozgrzewamy na patelni olej i czekamy aż będzie widać, że zaczyna dymić. Staje się to przy około 220 stopniach Celsiusza w przypadku popularnego u nas słonecznikowego. Lepiej zastosować olej arachidowy który ma wyższą temperaturę dymienia i zaczyna dymić przy około 250 stopniach. Wrzucamy tak przygotowanego kurczaka na patelnię (najlepiej zwykłą ze stali nierdzewnej, można ew. w garnku - nie stosujcie patelni z powłokami typu teflon, ceramicznych ani innych wynalazków). Smażymy na każdej stronie aż do uzyskania dość grubej złotej powłoki na powierzchni - to jest właśnie to co nadaje mięsu smak, nie przyprawy!. Żeby nie chlapało można lekko przesłonić patelnię przykrywką ale nie zakrywać! Po usmażeniu przekładamy kurczaka na talerz i przykrywamy folią aluminiową (ale nie szczelnie, żeby nam nasza złota powłoka nie zmiękła od wilgoci). Czekamy 3-5 minut i zjadamy.

Na patelni tymczasem mamy sporo śmieci (przysmazone mięso), szkoda to wyrzucać więc dodajemy cebulę pokrojoną drobno w kostkę, dodajemy trochę masła (masło powoduje, że potrawy w restauracjach smakują tak dobrze -> stosują je tam na tony). Czekamy aż cebulka się przyrumieni i dodajemy jakiegoś płynu w celu uwolnienia materiału który przywarł do patelni. Ja lubię dać sos sojowy. Jak już odczepicie to co przywarło to macie pyszny sos którym można polać kurczaka/ryż czy cokolwiek. Dobrze jest sosik jeszcze pogotować żeby zredukować wodę i uzyskać gęstszą konsystencję. Tylko nie za długo bo się przypali.

#gotujzwykopem

A teraz dodatkowa informacja dla tych co lubią wiedzieć więcej: W czasie smażenia w dużej temperaturze (powyżej 120 stopni) temperatura jest na tyle duża, że zaczyna niszczyć i rozbijać białka i węglowodany w mięsie. Uszkodzone zaczynają tworzyć inne różnorodne substancje które własnie odpowiadają za dobry smak mięsa. Im wyższa temperatura tym szybciej ten proces zachodzi. Jeżeli temperatura będzie za niska to soki z mięsa zaczną wypływać na powierzchnie i ograniczą temperaturę do 100 stopni (ponieważ soki to głównie woda która gotuje się w 100 stopniach). Dlatego jeżeli przykryjecie kurczaka to ograniczycie temperaturę na styku patelni i mięsa i go udusicie - będzie biały, bez smaku.
RobertTyward - Zdradzę Wam sekret smażenia kurczaka bo już nie mogę patrzeć na te wsz...

źródło: comment_GrDOSsnRlJx7paWvhURDJXRDyFX8nDMD.jpg

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
@pawmie: Spróbuj tą metodę - będziesz mile zaskoczony. Dodam jeszcze, że przy smażeniu lepiej nie stosować przypraw ponieważ w wysokiej temperaturze wymaganej do dobrego zbrązowienia przyprawy się po prostu palą i stają się gorzkie.
  • Odpowiedz
@RobertTyward: tyktak! Orientujesz się ile kosztuje jakaś w miarę dobra patelnia ze stali nierdzewnej (ew. w jakie firmy celować)? Chyba sobie na gwiazdkę kupię, marzy mi się od oglądania wszystkich top/master/hiper chefów oraz filmów kulinarnych na yt... :)
  • Odpowiedz
@RobertTyward: o jakiej części kurczaka mówisz? Przecież takie udko musi się trochę posmażyć/poddusić, by nie było surowe, chyba że mówisz o piersi, której wystarczy 5 minut (i wtedy można dać gaz na pełną #!$%@?ę)
  • Odpowiedz
@plnk: Ja z powodzeniem od paru stosuję patelnię z Auchan za chyba 70-80zł jezeli dobrze pamiętam. Ważne, żeby była cała ze stali (włączenie z rączką) - wtedy możesz ją np. wstawić do piekarnika.
  • Odpowiedz
@Horbi: jakikolwiek kurczak się nadaje byle by był świerzy... Problem w tym, że i tak 99% miesa pochodzi od paru największych producentów - nieważne czy kupujesz w markecie czy na bazarku. Ja preferuje markety ponieważ (co może wiele osób zdziwic) bardziej ufam ich procedurom i higienie niż pani na bazarku z lodówką sprzed 40 lat i brudną lampą uv na owady :-). Na PAM niestety recepty nie mam, wiem z doświadczenia
  • Odpowiedz
@Pekin: stosuj co chcesz, nie ma nic złego w teflonie oprócz tego, że łatwo się niszczy. przy okazji: do niego też czasem może coś przywrzeć, ale wtedy możesz zrobić z tego sos.

Rozgrzewamy na patelni olej i czekamy aż będzie widać, że zaczyna dymić


@RobertTyward: #!$%@?, co? na spalonym oleju smażysz? O_o
  • Odpowiedz
@prusi @pekin : problem w tym, ze gdy gotujesz sos (czesc druga przepisu) to warto trochę patelnie poskrobać żeby pomóc przywartej treści odczepić się od patelni. Na patelni z powłoką po pewnym czasie zaczniesz zjadać kawałki powłoki - dlatego w profesjonalnej kuchni stosuje sie je głownie do jajek.

Jeżeli chodzi o spalony olej to bez obaw, wkładając mięso od razu znacznie obniżasz temperature na patelni więc nie smażysz na spalonym oleju.
  • Odpowiedz