Wpis z mikrobloga

@BlackLight: Rozumiem dyspozytorke, że nie chciała do takiej "pierdoły" karetki wysyłać, ale z drugiej strony kolega jak się potem okazało miał chyba z 10 szwów. Krew sikała jak z zarzynanej świni, a jeszcze taka rozcieńczona alkoholem... Warto zadbać o jedną niepijącą osobę na każdej imprezie, bo nie wiadomo co się będzie działo!
  • Odpowiedz
@BlackLight: Raz dzień po myślę, że coś bym wydmuchał (raczej nie powyżej dopuszczalnego limitu, ale 0.0 nie sądzę by było). Raz też po ciężkim chlaniu w akademiku byłem dmuchnąć na policji, żeby się sprawdzić, niby wyszło 0.0, ale ruszyłem wieczorem w trasę 140km z powrotem do domu, i nie ujechałem 1/3 gdy miałem dość i chciałem już tylko być na miejscu, w dodatku ciemno, mgła i paskudnie się czułem (mdłości
  • Odpowiedz
@BlackLight: tak, potem efekt zejdzie całkowicie.

Kieliszek wódki to nie jest nic wielkiego.

Żeby nie było - wbiłbym siekierę w plecy każdemu, kto wsiada za kółko pod wpływem. Nie pochwalam tego w żadnej formie.

Uważam jednak, że jeden kieliszek wódki nie spowoduje, że obudzi się w Tobie potwór.
  • Odpowiedz
@BlackLight: 'Na świeżo' nigdy, na ciężkim kacu, gdy alkomat wykazałby coś niewątpliwie owszem. Błędy młodości. Większość wykopków jest młoda i nie wie, że jeszcze z 10 lat temu mało kto słyszał o 'pijanych kierowcach' z kampanii telewiyjnych.
  • Odpowiedz