Kurczę mirki mam problem... Od dobrych paru lat mamy paczkę kumpli, akurat tak się składa, że aktualnie tylko ja jestem #tfwnogf (tzn ja zawsze jestem, ale oni aktualnie wszyscy nie...). Planują wyjść gdzieś na Sylwestra, łącznie ze mną, jednak wszędzie podana jest cena od pary... Jest sens iść w ogóle na takiego Sylwestra samemu? Czy mogę w ogóle zapłacić tylko za siebie? Szczerze, jeśli chodzi o mnie to jestem całkowicie przeciwny temu pomysłowi (nie będę wiedział co ze sobą zrobić, gdy inni tańczą itp, sam nie tańczę bo stuleja motzno), do tego 90% osób jeśli nie więcej będzie w parach i prawdopodobnie wiem w jakim nastroju wrócę z tego Sylwestra...
@marshallstinger: Nie idź, już lepiej samemu się #!$%@?ć w domu kilkoma ruskimi szampanami, niż patrzeć jak pary się bawią,gdy ty jesteś stuleja (╯︵╰,)
@marshallstinger: zależy miron. Jak te twoje kumple spoko chłopaki i cię samego jak palec nie Ostawia to idź z nimi. Chociaż z drugiej strony ja na twoim miejscu bym wziął jakaś koleżankę która zawsze chciałem wyruchac xD
@marshallstinger: Chłopie, weź jakąkolwiek znajomą. Nie musisz z nią nie wiadomo czego robić. Potańczysz, poświrujesz, nie będziesz się nudził. Nie musisz kłamać. 27 dni to naprawdę kupa czasu.
@marshallstinger: tak jak już wcześniej ktoś wspomniał - wszystko zależy od znajomych. Jeżeli większość z nich ma zamiar przez całego sylwestra obściskiwać się i całować ze swoją parką, to nie idź, bo to Ci #!$%@? humor strasznie. Jeżeli jest inaczej i są bardziej wstrzemięźliwi - idź.
#pytanie #sylwester #stulejacontent
Komentarz usunięty przez autora
@ksiondzrobak: Chętnie ;p
@CzerwonaPapryka1: I co mi z tych 27 dni...