Wpis z mikrobloga

@Feels_No_More: @nieumiemtanczyc: Dla mnie, scena ta to udane połączenie (uniwersalizacja) typowego dla młodzieży tamtych czasów i współczesnych spojrzenia na świat. Obraz i film na pierwszy rzut oka kolidują ze sobą, jednak to tylko pozory - w tym kontraście odnajduje pomost łączący tamte i współczesne pokolenia młodych ludzi. Myślę, że taka forma promocji polskiej historii wśród nastolatków jest OK.

@myszczur: IMO to bardzo nieudana próba połączenia. Rozumiem chęć eksperymentów i doceniam odważną próbę. Jednak w kinie zostałem wyrwany z seansu na równi gdyby tam walnęli reklamę. Nie wiem czy da się zrobić to dobrze. Może gdyby usunąć seks, a w podziemiu by doszło do siepaniny w slow-mo to efekt byłby inny, być może lepszy. Może lepiej by było gdyby jimek użył niższych dźwięków.

Tak czy inaczej całym filmem jestem zachwycony.
@myszczur: Mnie to bardzo zabolało za oczami, że za wszelką cenę reżyser musiał wrzucić do filmu nędzne wątki kopulacyjno-miłosne (po scenie z kulami pomyślałem sobie "Komasa ssie k****a", bo mnie zdenerwował. Ta scena z dubstepem tylko mnie dobiła.

Podobnie jak @nieumiemtanczyc zachwycam się filmem (albo raczej jego drugą połową, gdzie nasi bohaterowie zostali zmasakrowani). Gdyby wywalić te dwie sceny o których wspomniałem plus bieg przez cmentarz... To imho powstałby chyba ideał,