Aktywne Wpisy
Netiux +23
Vateusz23 +1
Piotr Cymcyk nagrał o tym, że recesji nie ma i nie będzie (póki co).
Co o nim sądzicie? Ja lubię posłuchać jego argumentacji, choć nie zawsze się zgadzam.
https://youtu.be/1qh5l70iVoY?si=R5nFpoZZgPHI0mQr
#gielda
Co o nim sądzicie? Ja lubię posłuchać jego argumentacji, choć nie zawsze się zgadzam.
https://youtu.be/1qh5l70iVoY?si=R5nFpoZZgPHI0mQr
#gielda
Co sądzisz o Piotrze Cymcyku?
- Spoko ziom 20.8% (20)
- Nie lubię go 16.7% (16)
- Kto to? 62.5% (60)
Posiadam #kindle od prawie roku i zauważyłem ogromną zmianę w doborze moich lektur i chociaż bardzo lubię czytnik, nie sądzę żeby to były zmiany na lepsze.
Czytając papierowe książki, szczególnie na studiach, cieszyłem się po kupnie grubej książki. Wiedziałem, że zapewni mu wiele godzin czytania. W okresie kiedy czytałem najwięcej, książka licząca 800 stron wystarczyła mi średnio na 2-3 dni. Jako, że mogłem pozwolić sobie na około 5 książek miesięcznie, to czytałem tez dużo książek drugi i kolejne razy.
Teraz mam dostęp do olbrzymiej bazy eksiążek. Na pozycje liczące ponad 400 stron patrzę ze zgrozą. czytam zdecydowanie mniej, ale to ma inne podłoże i nie jest związane z tematem wpisu. Przede wszystkim chce poznawać jak najwięcej fabuł, bohaterów, światów. Przez to już prawie nie czytam długich książek, a ostatnio mija ulubioną formą są drabble, czyli historie opowiedziane w 100 słowach. Co dwie minuty nowa opowieść. Świetnie? Nie do końca. Juz nie przeżywam tak książek jak wcześniej. Nie wracam tez w ogóle do juz raz przeczytanych pozycji.
W czasach kiedy czytałem na papierze zdarzało mu się uzbierać większą sumę i zamawiać np. 10 książek przez internet. Tygodniami siedziałem i kompletowałem zamówienie, później oczekiwanie na paczkę, otwieranie, oglądanie każdej książki, układanie kolejności czytania i patrzenie jak maleje stos pozycji jeszcze nie zaczętych. Tyle pozytywnych emocji. Ostatnio po skończeniu książki siedziałem bite dwie godziny i zastanawiałem się co przeczytać teraz. Przeglądałem zawartość komputera i czytnika. Emocje? Tylko frustracja.
Wspomnę tylko na marginesie o tym, że lubię czasem wziąć do ręki książkę, przekartkować, przypomnieć sobie gdzie i kiedy ją kupiłem, jakie emocje mi towarzyszyły przy czytaniu. Z plikiem tego nie zrobię.
Rozpisałem się i możecie odnieść wyrażenie, że jestem przeciwnikiem eksiążek. Nie jestem, uważam te urządzenia za świetny wynalazek i nie wrócę do czytania na papierze, po prostu dopadł mnie taki nastrój. Być może wielbiciele dorożek mieli podobne po wyparciu ich z ulic.
#przemyslenia
Kindle ma wpływ na dostępność pozycji i ilość ich posiadanych, a to jest przyczyną stanu jaki opisałem.
Książki tradycyjne wciąż kupuję, jak i lubię dostawać w prezencie.
@Kiper602: Ile godzin zajmuje Ci przeczytanie takiej książki?
jak widze ze ksiazka ma ponad 600 stron to olaboga, zza długie przeczytam cos krótszego i rzeczywiscie od jakiegos czasu czytam głównie ksiazki po 200pare stron :/
@wicikumoza: Teraz? Pewnie czytałbym z trzy tygodnie. Kiedyś jednak 300-400 stron dziennie to była norma. Kilka razy zdarzyło mi się też przeczytać ponad 700 stronicowe książki w dzień, ale to siedziałem non stop i czytałem.
@
Jakośc>Ilośc odnośnie historii ;)
Ostatnio jest ciut lepiej. Nawet zabrałem się za książkę Dukaja, co prawda krótką bo Córka Łupieżcy, ale wcześniej bym jej nie czytał bo trzeba się skoncentrować przy lekturze. Teraz udaje mi się to na kilka- kilkanaście minut, a później znów rzut oka na telefon i fb :<
Z kindlem u siebie zauwazylem, ze nauczylem sie czytac doslownie w kazdym momencie i nie przeszkadza mi przeczytanie nawet jednego akapitu jesli tylko mam czas. Czytam w autobusie jak mam przystanek
Co do czytania na kindlu cały czas to robiłem podobnie przez jakiś pierwszy miesiąc po kupnie. Teraz czytam przed snem i czasem w dzień 30m-1h (ale ostatnio rzadziej).
Następne pokolenie pewnie już takiego problemu mieć nie będzie.