Wpis z mikrobloga

Mireczki co się wczoraj #!$%@?ło to ja nie. Kupiłem w środę używany rower na alledrogo. Zakup od firmy, paragon itd. (jak się okazało po zakupie był to lombard). Rower dotarł, nie przypasował mi, mimo że zgadzał się z opisem, więc wystawiłem na alledrogo, oeliksy i inne gumtri. Wczoraj wieczór, dziewiętnasta telefon z ogłoszenia. Po 20 minutach przyjeżdża dwóch gości. Oglądają, oglądają...pytają skąd mam rower i bach! Plakiety wyjmują! Policja. Myślę, ciekawy wieczór się szykuje. Sprawdzili numery w bazie, rower kradziony. Super. Wtedy ja się wysypuje z historią zakupu, allegro itd. pokazuję im na laptopie aukcje, maile (byliśmy u mnie w firmie, niedaleko domu). Proszą o dowód, nie mam przy sobie. "Kolega z Panem pójdzie po dowód do domu, ale musi pana skuć ze względu na podejrzenie popełnienia przestępstwa przez pana". No to przykuł się do mnie i idziemy po klatce za rękę w pełnej konspirze. Oczywiście sąsiedzi widzieli, bo kufa jak idziesz po klatce z pracy to nikogo nie mijasz, ale jak idziesz przykuty do policjanta to spotkasz kufa wszystkich po kolei. Wziąłem dowód, zeszliśmy na dół. Wzięli rower, mnie na krótkim rękawku, gdzie na dworze piździca, skuli tym razem z tyłu "procedury", wsadzili do suki (to pewnie też sąsiedzi oglądali z okien) i pojechaliśmy na komisariat. Tam tylko 2h czekania, spisanie zeznań, konfiskata roweru, siedzenie w kajdankach przez cały czas do przesłuchania i postawienie zarzutu. Do domu z buta w krótkim rękawku o godzinie 22, jakieś 2km. Bo policja, nie taksówka, wozi w jedną stronę.

Podsumowując.

Mam postawiony zarzut nieumyślnego paserstwa, grozi mi "kara grzywny do 1 500 złotych albo kara nagany." Straciłem pewnie bezpowrotnie ponad 1500zł na zakup kradzionego roweru. Więc w najgorszym przypadku mam ponad 3000zł w plecy, nasrane w papierach, nerwy i stracony czas. Mój kraj, taki piękny.

Także Mirki - rower albo nowy albo z pewnego źródła z papierami, a jeśli bez to 3x sprawdzić na policji. Po swojej historii, kupna używki bez dokumentów nie polecam. Muszę nadmienić, że policjanci byli mili i rzeczowi, rower im się podobał, nie skuli mnie mocno, tylko "pro forma" także ogólne wrażenia z ich pracy na +. Fajnie, że ktoś (pewnie za parę miesięcy) odzyska skradziony rower. Ale...jakoś tak ch#%*wo stać się przestępcą, ze zwykłego, szarego człowieka, przez nieświadomy zakup na allegro.

W miarę rozwoju sytuacji wrzucę aktualkę na Mirko z tagiem #historiapewnegoroweru

Z ciekawostek. Na komisariacie, drugie piętro, pokój w którym stoją trzy komputery, spisywali tam moje zeznania. ! NIE BYŁO INTERNETÓW. XXI wiek kufa!

#allegro #pasta #rower #truestory #tyleprzegrac #przegryw
  • 80
@pomidorowy_joe: EJ cumplu źle to rozegrałes. Mnie też raz psiarnia zawinęła z domu, byłem bez dokumentów i kasy , po przesłuchaniu mówią że jestem wolny i mogę iść do domu, 7 KM - czaisz ? Mowie im że zabrali mnie z domu to niech mnie tam odstawia albo niech mi dadza na Taxi. I odwieźli mnie :D Strasznie nienwygodnie z tyłu w radiowozie jest...
@pomidorowy_joe: dlatego unikam kupowania w lombardach na allegro. Nieraz widziałem nazbyt niską cenę za telefon ew kamerę, niemożliwością by było dać tak niską cenę i jeszcze na tym zarobić i jeszcze dać zarobić temu co to przyniósł i żeby wszystko było legalnie. Pod żadnym pozorem nie kupię w lombardzie nic.

Napisz kiedyś jaki wyrok i czy lombard wyskoczył z kasy ci należnej.
@pomidorowy_joe: A ja pracuję w lombardzie. I wiecie co ? Rowery, wózki itp ZAWSZE przyjmuje tylko z oryginalnymi dokumentami zakupu. Bo codziennie biegają chłopcy do mnie z tekstem: "Przyjmie pan rower ??? Ale nie mam papierów, bo mi dom zalało, matka wyrzuciła, czy coś tam"...

A w Twoim przypadku, to OD RAZU biorę odpowiedzialność na siebie. Bo Ty nie jesteś niczemu winny, a ja popełniłem błąd, biorąc od kogoś rower bez
@pomidorowy_joe: słuchaj cumplu, nie jesteś na straconej pozycji dzięki allegro. Allegro ma w takim przypadku oddać Ci całą kwotę z programu ochrony kupujących. Kwalifikujesz się w pełni. Druga bardzo ważna sprawa. Miałem podobny przypadek tylko, że z laptopem. Jednakże powołałem się na przepis (znajdę go jak nie będziesz umiał) o włączenie w poczet winowajcy allegro jako, że był pośrednikiem (każdy kto przyczynił się do paserstwa jest stroną w sprawie). Po taki
@pomidorowy_joe: Ogłoszenia z lombardów omijam szerokim łukiem. Kiedyś nieźle śmiechłem, wypatrzyłem sobie na takim telefon i czytam komentarze do sprzedawcy. Był jeden negatyw. W treści kupujący skarżył się że telefon wystawiony jako nowy i nieużywany, był w rzeczywistości uszkodzony. W odpowiedzi lombard odpisał że to że coś jest nowe, nie znaczy że jest sprawne xD No #fucklogic