Wpis z mikrobloga

@WinyI: dopiero obejrzałam cztery - jeszcze z dziesięć przede mną ;) ale wydaje mi się, że jego flagowe dzieło tj. "Spragnieni Miłości" jest najlepsze na start. To dość nieśpieszny film, właściwie wypełniony minimalnie fabułą, ale brak akcji sowicie wynagradzają zdjęcia, muzyka i klimat. Minus taki, że można po nim dostać niezłych feelsów.
  • Odpowiedz
@WinyI: polecam Yimou Zhanga (widowiskowe "Hero" i kameralne "Happy times"), Park Chan Wooka (to ten ziomek od kina zemsty, ja uwielbiam jego film o wampirach - "Thirst". Jestem pewna, że Jarmusch też jest jego fanem, bo "Only lovers left alive" jest bardzo podobny w klimacie), Kim Ki Duka, Takeshi Kitano (hardkor z Japonii, przy nim Tarantino jest grzecznym chłopcem - ;)) i "Kontestatorów" Mabel Cheung. Jest przez co się przegrzebać.
  • Odpowiedz