Wpis z mikrobloga

Dobry wpis Korwina opisujący rozmowę z przedsiębiorcą w Krynicy:

Ponad rok temu rozmawiałem z pewnym przedsiębiorcą. Powiem więcej: wysoką fiszą w jednej z organizacyj przedsiębiorców. Facet bronił operacji „podwyższenie wieku emerytalnego” motywując to korzyściami gospodarczymi - bezspornymi zresztą (choć niektórzy lewacy domagają się wysyłania ludzi na coraz wcześniejsze emerytury, by ”zwolnić miejsca pracy dla młodych”).


I nie przekonałem go...


Miesiąc temu, w Krynicy, rozmawiałem z innym przedsiębiorcą. Gdy zadał mi pytanie w tej samej sprawie, zręcznie uchyliłem się od odpowiedzi – i na dziesięć minut zmieniłem zupełnie temat. Po czym zagaiłem:


„To państwo gnębi przedsiębiorców, oj gnębi, I te zaskakujące zmiany podatków i obciążeń....”


„Właśnie...”


„Państwo zawiera też z firmami budującymi autostrady umowę – a po roku pracy jednostronnie obniża wynagrodzenie...”


„Nie, aż tak źle to nie jest!” - zaoponował mój rozmówca - „Zmieniają podatki, zmieniają warunki koncesji – ale żeby uchylali się od części wypłaty?”


„Bo nie mają pieniędzy...” - podpowiedziałem


„Co znaczy: nie mają pieniędzy? Jak zawarli umowę, to powinni płacić”.


„A gdyby powiedzieli, że owszem, zapłacą – ale dopiero za siedem lat?”


„No jak to? Przecież firma by zbankrutowała!”


„To uważa Pan, że państwo nie ma prawa zmniejszyć umówionego wynagrodzenia – ani nawet odłożyć jego wypłaty o głupie siedem lat?”


„Oczywiście, że nie ma!”


„Czyli uważa Pan, że umów trzeba obowiązkowo dotrzymywać?”


„Oczywiście!” - mój rozmówca najwyraźniej zaczął podejrzewać, że jestem socjalistą, albo i czymś jeszcze gorszym.


„Ale może jednym może nie dotrzymać – byle Panu dotrzymało? Na przykład: nie wypłaci komuś – ale za to zawrze z Panem korzystą dla Pana umowę?”


„Skąd! Jeśli komuś nie dotrzyma, to skąd ja będę wiedział, że dotrzyma w stosunku do mnie?”


„Czyli jak obiecało człowiekowi emeryturę w wieku 60 lat – to nie ma prawa nagle ogłosić, że zacznie wypłacać, ale dopiero za siedem lat?”


W tym momencie niemal zobaczyłem, jak memu rozmówcy zaczynają kółka w mózgu pracować. Powiedział niepewnie: >„Nie, no... nie powinno..”


Milczałem jeszcze dziesięć sekund. Mój rozmówca zakończył myślenie:


„Oczywiście, że nie może! To podważa zaufanie do państwa!”.


Nic więcej już na ten temat nie mówiłem. Ale pewien jestem, że w rozmowie z innymi przedsiębiorcami ten pan stanie się apostołem Zasad – a nie (popularnego, niestety, wśród przedsiebiorców) Pragmatyzmu...

#korwin #jkm #knp #4konserwy #firma #biznes #ekonomia
  • 11
@Velati:

„Państwo zawiera też z firmami budującymi autostrady umowę – a po roku pracy jednostronnie obniża wynagrodzenie...”


„Nie, aż tak źle to nie jest!” - zaoponował mój rozmówca - „Zmieniają podatki, zmieniają warunki koncesji – ale żeby uchylali się od części wypłaty?”


„Bo nie mają pieniędzy...” - podpowiedziałem

Ale bzdury. W przypadku wielkich, rozłożonych w czasie inwestycji infrastrukturalnych, gdzie znaczą rolę grają ceny materiałów budowlanych, standardem jest renegocjowanie kwoty kontraktu. I
@fantomasas: A wiesz co było przyczyną bankructwa spółek budujących autostrady? To że GDDKiA przestało renegocjować kontrakty ponieważ oferta jest wiążąca, a to że sobie ryzyk w ofertę nie wkalkulowali to nie ich problem. Sąd odrzuci taki wniosek ponieważ zazwyczaj w długoterminowych umowach jest klauzula o podniesieniu wynagrodzenia o roczny wskaźnik wzrostu cen, a nie o wzrost cen materiałów niezbędnych do wykonania umowy.
Ale bzdury.


@fantomasas: Przecież cytat, który przytoczyłeś miał być tylko analogią do umów między obywatelem a państwem (emerytury), a nie musiał być prawdziwy, choć sama analogia jest odpowiednia.