Mireczki i Mirabelki, pracuję sobie w kiosku od jakichś 4 miesięcy. No, pracuję to może za dużo powiedziane, dorabiam. No ale jak to w pracy związanej z ludźmi, czasami przytrafiają się niezłe ananasy w postaci klientów. O takiej właśnie sytuacji chciałem wam opowiedzieć.
Rzecz działa się już jakiś czas temu, w każdym razie w wakacje. Była to dość leniwa niedziela, czytałem sobie jakieś gazetki (najlepsza rzecz w pracy w kiosku, wszystkie gazety na bieżąco ogarnięte) gdy nagle wpada zziajany typ. Gruby, ale nie typowy Janusz, chociaż z zadatkami na takiego. Pod pachami plamy od potu wielkości patelni do naleśników, czoło zroszone jak trawa w wiosenny poranek, saszetka sprzedawcy na bazarze również obecna.
[J]a, [K]lient.
[J]: Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
[K]: Witam (uff puff) czy ma pan może taką gazetę jak Turbo C... [tutaj nie usłyszałem, bo akurat drzwi się zamknęły, ale postanowiłem improwizować]
[J]: Hm, Turbo City? To jakaś motoryzacyjna?
[K]: No nie, erotyczna.
Ja w tym momencie ledwo zauważalny uśmiech. ( ͡°͜ʖ͡°)
[J]: Hmm, a może pan powtórzyć tytuł?
[K]: Eee, Turbo Cipki... (głowa w dół)
Ja w tym momencie powstrzymuję się od wybuchnięcia śmiechem, ale w głowie zespół muzyczny powoli zaczyna grać pierwsze rytmy pewnej hiszpańskiej piosenki, do której wszyscy znamy kroki.
[J]: Hmm, jak tak patrzę, to chyba nie ma.
[K]: No to może pomoże mi pan coś wybrać, poleci coś?
Dostałem na chwilę zeza, gitarzysta solowy kapeli W Mojej Głowie właśnie zaczyna grać akordy.
[J]: Eee, no oczywiście, ale to zależy jakie ma pan preferencje (WTF.jpg co ja powiedziałem XD)
[K]: No wie pan, ja lubię młode i blondyneczki jakieś.
Właśnie rozmawiam z jakimś randomowym stulejem, który nie ogląda porno w internecie tylko kupuje w kioskach, o jego preferencjach seksualnych w filmach dla dorosłych. Co się stało z moim życiem? Makarena już wyraźnie słyszalna.
[J]: To może to?
[K]: O! Dobre, dobre! Bierę!
Uff, wreszcie ta fiesta żeżuncji się skończy.
Biorę, nabijam, podaję. Dziękuję, zapraszam ponownie, takie tam.
Wracam sobie do czytania gazetki. Ale wtem drzwi znowu się otwierają.
Hmm, w google nie znaduje nic o gazetce ,,Turbo Cipki''. A gdyby istniała to na 99% gdzieś w google grafika można by było zobaczyć zdjęcia okładki, może też jakaś strone internetową by ta gazetka miała etc...
Rzecz działa się już jakiś czas temu, w każdym razie w wakacje. Była to dość leniwa niedziela, czytałem sobie jakieś gazetki (najlepsza rzecz w pracy w kiosku, wszystkie gazety na bieżąco ogarnięte) gdy nagle wpada zziajany typ. Gruby, ale nie typowy Janusz, chociaż z zadatkami na takiego. Pod pachami plamy od potu wielkości patelni do naleśników, czoło zroszone jak trawa w wiosenny poranek, saszetka sprzedawcy na bazarze również obecna.
[J]a, [K]lient.
[J]: Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
[K]: Witam (uff puff) czy ma pan może taką gazetę jak Turbo C... [tutaj nie usłyszałem, bo akurat drzwi się zamknęły, ale postanowiłem improwizować]
[J]: Hm, Turbo City? To jakaś motoryzacyjna?
[K]: No nie, erotyczna.
Ja w tym momencie ledwo zauważalny uśmiech. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
[J]: Hmm, a może pan powtórzyć tytuł?
[K]: Eee, Turbo Cipki... (głowa w dół)
Ja w tym momencie powstrzymuję się od wybuchnięcia śmiechem, ale w głowie zespół muzyczny powoli zaczyna grać pierwsze rytmy pewnej hiszpańskiej piosenki, do której wszyscy znamy kroki.
[J]: Hmm, jak tak patrzę, to chyba nie ma.
[K]: No to może pomoże mi pan coś wybrać, poleci coś?
Dostałem na chwilę zeza, gitarzysta solowy kapeli W Mojej Głowie właśnie zaczyna grać akordy.
[J]: Eee, no oczywiście, ale to zależy jakie ma pan preferencje (WTF.jpg co ja powiedziałem XD)
[K]: No wie pan, ja lubię młode i blondyneczki jakieś.
Właśnie rozmawiam z jakimś randomowym stulejem, który nie ogląda porno w internecie tylko kupuje w kioskach, o jego preferencjach seksualnych w filmach dla dorosłych. Co się stało z moim życiem? Makarena już wyraźnie słyszalna.
[J]: To może to?
[K]: O! Dobre, dobre! Bierę!
Uff, wreszcie ta fiesta żeżuncji się skończy.
Biorę, nabijam, podaję. Dziękuję, zapraszam ponownie, takie tam.
Wracam sobie do czytania gazetki. Ale wtem drzwi znowu się otwierają.
Siedziałem zgnity do końca dnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#coolstory #truestory
Hmm, w google nie znaduje nic o gazetce ,,Turbo Cipki''. A gdyby istniała to na 99% gdzieś w google grafika można by było zobaczyć zdjęcia okładki, może też jakaś strone internetową by ta gazetka miała etc...