Wpis z mikrobloga

Cześć mirki, :)

Najgorsza rzecz w niemczech to fakt że naprawdę sporo klipów na youtube nie działa.

Byłem się zameldować w urzędzie, otwierany o 7:30, byłem 7:20 i już było z 15 osób przed drzwiami, terminy online na spotkanie są na końcówkę listopada więc szedłem z myślą "albo mnie wyciągną siłą albo zameldują".

Wziąłem swój numerek w kolejce, był to nr 16 i zaczyna się tutaj kilka ciekawostek. Zacząłem gadać z jedną niemką która też się chciała meldować, taka koło 35 lat sympatyczna. Ona wzięła nr 15 i poszła usiąść i ja praktycznie za nią, nie było 2 miejsc koło siebie i wybrała pierwsze lepsze i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu jak ludzie zobaczyli że w sumie chciałbym koło niej siedzieć bo była pomocna bardzo to się kilka osób przesunęło z własnej inicjatywy. Tego się nie spodziewałem.

Potem dowiedziałem się że muszę wypełnić papier co do meldowania się i z jej pomocą mi się to udało :D Następnie czekaliśmy 4,5 godziny(!) na swoją kolej bo wpierw szli ludzie z umówionym terminem i od czasu do czasu ludzie z kolejki. W końcu o 12 siedziałem przy biurku, po drugiej stronie urzędniczka. Spojrzała na potwierdzenie wynajmowania pokoju (bo nie mam umowy) i mimo że był tam mały błąd bo data wydruku była niby z 2010 co w Polsce by sprawiło pewnie ogromne problemy to tutaj jej to nie ruszyło. Zdziwiłem się że nie kserowała tego ani nic, cała afera o meldowanie polega na tym że urzędnik spojrzy na paszport i dowód oraz umowę/potwierdzenie które samemu sobie możnaby wydrukować i wydrukuje świstek który połączy obie informacje wprowadzając to do systemu. Mam też wrażenie że język niemiecki wcale nie jest taki twardy za jaki się go uważa, można akcentować tak że każde słowo brzmi jak rozkaz rozstrzelania jednak jak się słucha normalnego niemieckiego to brzmi normalnie.

Chciałem otworzyć konto w banku ale powiedzieli mi że bez umowy o pracę nie otwierają (Sparkasse) nie wiem jak w innych bankach ale w sumie mi się z kontem nie spieszy. Za jakiś czas powinienem dostać pocztą swój numer identyfikacji podatkowej.

Mocno pracuję nad niemieckim i z każdym dniem coraz lepiej mi idzie bo naprawdę po angielsku to tu gadają tylko zaczepiający dilerzy ;)

Poza tym rozpocząłem konkretne szukanie pracy, po wysłaniu wielu maili dostałem sporo odpowiedzi ale za szybko się ucieszyłem. Mianowicie istnieje tutaj coś takiego jak Vermittlungsgutschein, jest to papierek który daje urząd pracy jeśli w ciągu ostatnich 3 miesięcy było się przez 6 tygodni zarejestrowanym bezrobotnym. Jeśli szukasz pracy przez prywatne agencje to pierwsze pytanie jakie pada to czy masz VGS, jak nie masz to nie mogą pomóc, ponieważ gdy pomogą osobie z VGS to dostają 1000 euro, jak chcesz aby pomogli to musisz podpisać umowę że im dasz jakąś część wypłaty za znalezienie pracy (jedna agencja wołała 500euro). Tak jeden dzień spędziłem na tym aby zdać sobie sprawę, że nie mam co liczyć na prywatne agencje pracy bo bez VGS mi nie pomogą a nawet jak jedna agencja dała mi papier stwierdzający że byłem u nich na rozmowie i robota by była i kazali to do urzędu zanieść to odpowiedź była że "No to w sumie zadzwonimy w ciągu 2 dni i panu odpowiemy czy coś się da zrobić".

#niemcy #emigracja

#skzdeu
  • 12
  • Odpowiedz
@sukcez

Jak jest z tym niemieckim? Trzeba go znać, żeby tam zamieszkać? Chodzi mi o początki, bo wiadomo - wyjeżdżamy do jakiegoś kraju, to trzeba znać język.
  • Odpowiedz
  • 0
@sukcez: 1.W 90% musisz miec termin w urzędzie albo stoisz i czekasz.

2.Oczywiscie ze otworzysz w Banku konto, bez umowy o pracę.Misisz miec meldunek tylko.A jak by bezrobotni Niemcy otwierali konta w Banku?

3. Vermittlungsgutschein to cos dla ludzi ktorzy nie za bardzo odnajduja sie na rynku pracy.Wnioskuje ze albo u ciebie z jezykiem licho albo brak kontretnego fachu.

Sam szukaj roboty a nie przez Arbeitsamt.
  • Odpowiedz
@mrOlii: sprawdzenie ważności karty EKUZ bo ostatnio się skapnąłem że straciła ważność i byłbym w sporych opałach jakby coś mi się stało. Mocno pracować nad niemieckim bo z samym angielskim byłoby potwornie ciężko cokolwiek zrobić. Poświęcić sporo czasu na zapoznanie się z niemiecką biurokracją już w Polsce bo na tą akcję z VGS nie byłem absolutnie przygotowany. Nie bać się bo najwyżej to będą po prostu droższe wakacje ;) Dalej się
  • Odpowiedz
@onkel:

No a potem tak się patrzy na naukę języka niemieckiego a tu takie słowa

Vermittlungsgutschein


@sukcez

Dlaczego wybrałeś kraj niemiecko a nie anglojęzyczny?
  • Odpowiedz
@abcc5: Moim zdaniem tak, niemcy nie gadają po angielsku niestety. Teraz żałuję, że nie odświeżałem sobie chociaż raz na jakiś czas rzeczy z liceum.

Odp na pytanie :

http://www.wykop.pl/wpis/9900110/#comment-27825328

@prezydent88: Berlin

@onkel: 1. Też wyczekałem ale chociaż załatwione tego samego dnia

2. W Sparkasse przy stacji Ubahn Tierpark bez umowy o prace Ci nie otworzą, dlatego zaznaczyłem że nie wiem jak w innych bankach :)

3.Sam szukałem roboty wysyłając
  • Odpowiedz
@sukcez: Przez pierwsze 2 lata mojej kariery w Niemcach nie miałem w ogóle konta niemieckiego. Cały czas korzystałem z konta walutowego mBanku. Bardzo dużą zaletą tego konta było to, że praktycznie z każdego bankomatu mogłeś wypłacić kasę bez jakiejkolwiek prowizji. Mój pracodawca nie robił mi jakichkolwiek problemów z tego powodu.
  • Odpowiedz
@sukcez: Tak czytam o problemach z meldunkiem i się strasznie dziwię. Meldowałem się już w Niemczech 2 razy i za każdym razem bez kolejki, tylko z dowodem, żadnej umowy nie potrzebowałem.
  • Odpowiedz