Wpis z mikrobloga

zakładając wstępnie, że finanse publiczne w tym kraju są w katastrofalnym stanie, dlaczego nie można by w początkowej fazie reform:

1. zamiast finansowania szkół utworzyć bon edukacyjny (rodzice sami decydują, gdzie posyłają swoje dzieci, a państwo wysyła do tej placówki kasę - wszystko jedno, czy jest publiczna, czy prywatna);

2. zamiast finansowania służby zdrowia utworzyć bon zdrowotny (obywatele wybierają, u którego z dostępnych ubezpieczycieli chcą się ubezpieczyć, a państwo wysyła tam rzeczoną kwotę);

2a. niezależnie od tego państwo mogłoby finansować prywatne oddziały pogotowia, które w sytuacji zagrożenia życia ratowałyby każdego.

3. wyciąć wszelkie uprawnienia do działań promocyjnych (loga, strony internetowe, sponsoringi etc.) poza udzielaniem patronatu non-profit wszystkim organom poza premierem, prezydentem i MSZ.

?

disclaimer: wszystkie te pomysły nie są w moim zamyśle planem na lata, tylko do wdrożenia od zaraz.

#polityka #rozkminy #michalkosecki
  • 12
@michalkosecki: trochę pewnie jest tak, że ludzie którzy ogarniają takie rzeczy prowadzą własne biznesy i nie mają czasu i cierpliwości na działanie na rzecz państwa.

Poza tym jest też tak, że zrobienie czegoś konkretnego w naszym kraju jest bardzo trudne ze względu na ludzi, którzy są 'zabetonowani'* na swoich stołkach i często nie na rękę im są zmiany. Oczywiście da się, ale trzeba wielu silnych osób do tego, a tutaj w
@michalkosecki: Do wdrożenia od zaraz raczej średnio się nadają. Operacja darmowe podręczniki to dużo mniejsze przedsięwzięcie, a wymagało pracy i czasu.

To nie jest hop siup, bo do dogrania byłoby mnóstwo szczegółów technicznych, wokół których mogłaby rozgorzeć walka polityczna.

Nie wiem czy byłoby to tańsze. Prywatny ubezpieczyciel ustaliłby przecież także swoją marżę. Nie wiem czy nie pojawiłaby się preferencja zdrowych pacjentów, klient schorowany, z nietypowymi problemami nie byłby chętnie przyjmowany.

Odnośnie
@qubeq: problem czynnika ludzkiego jest mi znany, dlatego zaproponowałem zmiany przepisów. zdaję sobie sprawę, że w obecnym kształcie procesu legislacyjnego ich wdrożenie jest praktycznie niemożliwe.
@BongoBong:

Operacja darmowe podręczniki


nie zaczynajmy tego tematu, jestem na to wybitnie cięty. :)

wokół których mogłaby rozgorzeć walka polityczna.


tego obawiam się najbardziej.

Prywatny ubezpieczyciel ustaliłby przecież także swoją marżę.


obecnie taniej mnie kosztuje największy pakiet w luxmedzie niż składki zdrowotne na państwo.

Nie wiem czy nie pojawiłaby się preferencja zdrowych pacjentów, klient schorowany, z nietypowymi problemami nie byłby chętnie przyjmowany.


też się tego boję. myślę, że to jest do
czy to cokolwiek zmieni w wydatkach państwa?


@bruceivins: redystrybucja kasy + państwo przestaje być właścicielem szpitali oraz pracodawcą, a staje się pośrednikiem u ubezpieczycieli - liczę na optymalizację kosztów (prywatna służba zdrowia kosztuje mniej).

skończy się na masowym wyłudzaniu tej forsy (zakładam, że zniósłbyś programy nauczania) - dzieci posyła się do przechowalni gdzie oglądają telewizję, przechowalnia zwraca część kasy rodzicom, i interes się kręci.


ciekawe, o tym nie pomyślałem. jakaś alternatywa?