Wpis z mikrobloga

@Matipiotr:

Możesz spróbować jeszcze na jakiś patyk nabić przeciętą puszkę po piwie, tak żeby na wietrze wnętrze tej puszki uderzało o patyk (najlepiej jakiś pręt metalowy) i wtedy ten hałas niby odstrasza, ale nie wiem czy to tak skuteczne jak to urządzenie :P
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Jeśli kupisz o zmiennym sygnale to się nie przyzwyczai. O to właśnie chodzi. Ja tego bym nie używał gdybym słyszał. Strasznie #!$%@?ące a słuch mam dobry. Akurat tak wypada, że pokój mam możliwie daleko więc nie słyszę.
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: może i się nie przyzwyczai, ale z tego co widziałem, jak jest co żreć, to kret w końcu każdy hałas zaakceptuje. Jedyne, co kiedyś faktycznie pomogło to wkopanie głośnika w glebę i regularne puszczanie heavy metalu :D Ale to nie była metoda praktyczna.

@silent66: w życiu bym psu jeży nie pozwolił zżerać. Kret-szkodnik - jeszcze rozumiem. Ale co ci jeż zawinił?
  • Odpowiedz
@Matipiotr: Panie kolego, miałem to samo... pułapki na krety, karbid, jakieś żele, petardy... nic nie działało... zamiast tego zadzwoń do firmy deratyzacyjnej. Przywiozą i założą coś takiego do fumigowania - wydziela gaz cięższy od powietrza. Takie pieroństwo, że jak Ty weźmiesz 2 wdechy to rozmawiasz ze Św. Piotrem, a co dopiero krety. Trzeba tylko dobrze zasypać kanały... powiem Ci, że zdecydowanie mniej wydasz na usługi takiej firmy niż na wynalazki na
  • Odpowiedz