Wpis z mikrobloga

Wstaję rano, pić się chce, myślę sobie. O, kupiłem wczoraj młodego kokosa (ok 2,50 PLN w przeliczeniu). Otworzę sobie, napiję sie i bedzie spoko.


Otwieranie kokosa nie jest skomplikowane. Normalnie, jak tu to robią, to mają małą maczetkę i ociosywują (?) go do okoła no i już. Ja wbijam nóż i wycinam sobie kopułkę, którą podnoszę i jest też dobrze. Pierwsze wbicie noża zawsze skutkuje squirtem bo woda w kokosie jest pod ciśnieniem. Dlatego sie to robi w miejscu gdzie jak sie rozleje, to bedzie ok / łatwe do sprzątania.

Młode kokosy mają to do siebie, że mają dużo tej wody w sobie i jest ona smaczna. Jest słodkawo-słonawa. Tak bym to określił. Miąższu mają mało. Bo w sumie są to młode kokosy i tylko dla tejże wody się je zbiera. Jak sie chce dla miąższu, to muszą podojrzewać jeszcze na tych palmach.

No i otworzyłem tego cholernego kokosa. Zapomniałem go od dołu wyrównać i nie chciał równo stać, to pomocny jak zawsze @feuerfest mówi:

- postaw na ścierce, bedzie ok.

Postawiłem. Poszedłem po słomkę i żeby ręce wytrzeć. Dosłownie na 2 sekundy.


Tego mi było trzeba z samego rana. Bo jakbym nie rozlał czegoś przynajmniej raz dziennie to nie byłbym sobą. Ale udało mi się niecałą szklankę uratować. No i wyskrobałem jeszcze miąższ (znany większości pod postacią wiórek kokosowych). Nie smakuje prawie wcale jak te wiórki, które są powszechnie dostępne w sklepach.

#friqnabali #ciekawostki #friqbawiiuczy #kokos #azja #indonezja #bali troche #gorzkiezale
F.....Q - Wstaję rano, pić się chce, myślę sobie. O, kupiłem wczoraj młodego kokosa (...

źródło: comment_Oecy3MwbEVvnT0aJN6MHhx5fbQl7kgc9.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz