@niesmialy: 14 lat sinusoidowania pomiędzy mniejszą a większą depresją nauczyło mnie jednego - jak jest gorzej - buty na nogi i 5km bieg. Codziennie. Jak nie bieganie - 5 km nordic walkingu, ale takiego na 150% mocy. Jak jedno i drugie odpada - 10 km spacer, szybkim krokiem. Najgorszą rzeczą jaką można zrobić to nic nie robienie. A najtrudniejszą - przełamanie się. Spacer z jakimś fajnym audiobookiem na słuchawkach to naprawdę
  • Odpowiedz
@niesmialy: dam Ci coś co poniekąd pomogło mi wyjść na prostą z brakiem energii i sennością. A teraz sobie o tym przypomniałem i będę musiał zacząć robić te ćwiczenia z rana. Sumarycznie zestaw nie powinien zająć więcej niż 11-12 minut. P.S. Nawet w chandrze i depresji potrafi wywołać salwę śmiechu w 2 momentach :D
d.....i - @niesmialy: dam Ci coś co poniekąd pomogło mi wyjść na prostą z brakiem ene...
  • Odpowiedz
W majówkę motzno popiłem, mnóstwo browarów (krata dziennie na dwóch) plus po pół litra. Od tego czasu stałem się jakiś apatyczny i to już idzie drugi tydzień. Kupiłem sobie Deprim, magnez, piję mało kawy, prawie nie palę papierosów od tamtego czasu. Mimo wszystko mam jakieś masakryczne zawroty głowy i ogóle osłabienie plus do tego częste biegunki. Czy to zatrucie plus długotrwałe skutki syndromu odstawiennego które powinny przejść czy co jeszcze robić? Chyba