@angelo_sodano: Znam oba wskazane przez Ciebie miejsca, ;) Winobluszcz na willi przy Głowackiego był od kiedy pamiętam, więc sądzę, że lokalnie wszystko mogło się zacząć właśnie od niego. No i pozostaje fakt, że każdy chciał mieć swoje chateau, czy tam inny zaczarowany ogród. ;)
  • Odpowiedz
  • 1
Chodziłam tamtędy codziennie do szkoly i wiosną wygląda bajecznie, a zimą dom był tak upiorny, że czekałam tylko na człowieka z trupią twarzą w oknie
  • Odpowiedz