Cześć,

pewnie wielu z Was, którzy czekają na moje żarty zauważyło, że dowcipy pojawiają się nieregularnie. Niestety przez natłok obowiązków nie jestem w stanie dodawać ich codziennie, więc umówmy się, że będę wrzucał jak znajdę na to czas....

---------------------------------------------
Żarcik:

Przychodzi głucho-niemy do apteki i chce kupić paczkę prezerwatyw, ale nie wie jak to przedstawić,
aby farmceuta zrozumiał. Wpadł na pomysł. Wyciągnął na ladę swojego fiuta, a obok położył 20
złotych. Wtedy
Po krótkiej przerwie kolejny dowcip ode mnie:

Morze Północne, lodowaty wicher wieje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy, jeden
mówi do drugiego:
- W taką pogodę bez czapki? Gdzie masz nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego wypadku? Co się stało?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie usłyszałem...

#dowcip #zart #heheszki #suchar #rozrywka #yebunnyzartuje
Żarcik na dzień dobry:

Nowy Jork. Mistrzostwa Świata w zapasach.
Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina.
Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika.
Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do
parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł.
Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło.
Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników.
W słuchawce słyszy głos brata:
Żart ode mnie, jak co dzień:

PS: tym razem bez cenzurowania, bo przy poprzednim wpisie pojawiła się nawet próba opisania mojego profilu psychologicznego, więc .... na zdrowie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi kompletnie zjarany chłopak do dziewczyny. Puka do drzwi, ta po chwili mu otwiera,
zaprasza go do środka i mówi:
- Kochanie poczekaj chwilkę, ja skocze do łazienki dokończyć się malować i zaraz wychodzimy.
- Spoko. Siedzi taki zajarany na kanapie, nagle zachciało mu
Jak co dzień żart ode mnie:

- Jasiu do tablicy!
- Spier*alaj!
- Co powiedziałeś?
- Spier*alaj!
- Do dyrektora!
- Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
- Ach, ty gówniarzu!
Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.
- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spier*alała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!
- Ach, ty szczeniaku! - krzyczy dyrektor mocno wkurzony. - Dawaj numer do
Jak co dzień żart ode mnie:

---------------------------------------------------------------------

Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu, by ten mógł po
nim odziedziczyć rzeźnię:
- Widzisz tę maszynę Jasiu?
- Taaak.
- Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
- Eeeee, nie bardzo.
- No, popatrz – ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki – Teraz
rozumiesz?
- Eeeee, no, mmm…
-
Wszystkich, którzy wczoraj czekali na żart serdecznie przepraszam, mam nadzieję że wybaczycie.
Kwestie służbowe i delegacja nie pozwoliły mi na wrzucenie codziennego żartu.

Dziś więc będzie jeden dodatkowy w gratisie.

--------------------------------------------------------------------------------

Żart:

Pewna kobieta mieszkała niedaleko torów kolejowych. Korzystając, że mąż wyjechał w tygodniową delegację i chcąc mu zrobić niespodziankę postanowiła, że zamówi szafę do mieszkania.
Zadzwoniła do majstra, ten przyjechał, pomierzył i obiecał, że następnego dnia przyjedzie z szafą i ją
Poniedziałek więc żarcik, tak z rana bo potem nie będę miał czasu.

Od teraz bez wołania bo w sobote uświadomiono mnie że można banana za to wyłapać, więc jak chcesz to tag #yebunnyzartuje,
Poprzednie dowcipy pod tagiem #yebunnyzartuje

-------------------------------------------------------------------------------------------------
Żart:

Nowak przed urlopem poprosił kumpla, żeby zaopiekował się jego kotem. Po tygodniu dzwoni z
wczasów i pyta o swojego pupila:
- I jak tam mój kot?
- Stary przykro mi, ale
Tak jak obiecałem, dziś żart z rana (do kawy):

Wołam poprzednich plusujących:


Ps. Niech mi ktoś łopatologicznie podpowie jak skutecznie wołać, plis ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dla nowych reszta wpisów pod tagiem #yebunnyzartuje

-------------------------------------------------------------------------------------------

Żart (trochę długi, ale warto):

Pewne starsze małżeństwo, z racji swego wieku zapisało swoje gospodarstwo rolne synowi, a sami przenieśli się do mieszkania w mieście na tzw. zasłużoną emeryturę.
Jednak postanowili, że na czas
@ye_bunny
Zebranie komitetu partii ZSRR, przemawia Stalin. Nagle ktoś na sali kicha. Stalin :
- Kto kichnął?
Cisza.
- Pierwszy rząd rozstrzelać!
Smutni panowie wyprowadzają pierwszy rząd.
- Powtarzam, kto kichnął?
Znów cisza. Drugi rząd znika.
- Po raz ostatni, kto kichnął?
Wstaje przerażony dziadek gdzieś z ostatniego rzędu i podnosi drżącą rękę.
- Na zdrowie, tawariszcz! ( ͡ ͜ʖ ͡)
ok, no to rozkręcamy karuzelę śmiechu.....

wołam plusujących:


Jeszcze trochę zasad organizacyjnych pod spoilerem:


______________________________________________________________________

Żart:

Przychodzi koleś do okulisty i od razu po otwarciu drzwi, jeszcze w progu, ściąga spodnie i bieliznę,
pokazując lekarzowi tyłek. Lekarz z oburzeniem:
- Panie, to jest okulista, a nie proktolog, on przyjmuje piętro wyżej!
- Ale ja muszę do okulisty!
- Panie, do okulisty to z oczami, a nie z dupą!
- Chwila, ja na
@ye_bunny Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- kilo twarogu proszę.
Dostał, wyszedł, po godzinie wraca i znów:
- kilo twarogu proszę.
Sytuacja się powtarza, w końcu sprzedawca pyta:
- panie, ale na #!$%@? panu tyle tego twarogu?
- daj pan ten twaróg i chodź, to pokażę.
No to wychodzą i idą, przez miasto, przez las, łąki jakieś, w końcu dochodzą do strumienia, a w strumieniu w jednym miejscu jakby bąbelki lecą.
Mirki i Mirabelki.

Jest taki pomysł: Będę codziennie wrzucał jeden żart/dowcip. Idea jest taka, żeby w tym smutnym jak p**da świecie wyzwolić choć odrobinę uśmiechu u kilkunastu, może kilkudziesięciu wykopków.
Akcję podejmę, jeżeli będzie pozytywny odzew.

Ps.: zastrzegam: żarty mogą być różne suche/ bezsensowne, ale obiecuje że nie wrzucę niczego co mnie samego by nie rozbawiło.

Tutaj pierwszy żarcik (testowy):

Facet przychodzi do lekarza na badanie prostaty. Krótki wywiad i lekarz karze