@Dutch:
Utopia była słaba jak cholera, a poprzedni Master totalnie nie wykorzystał potencjału postaci.
Stolen Earth - jedyny dobry moment to gdy Davros krzyczy na Doktora.
Doomsday xD Płacząca Rose (imho najgorsza towarzyszka) i zakochany Doktor. Give me a break xD
  • Odpowiedz
@darjahn: Dla mnie z 12 daje radę, ale ten sezon ostatni 11. był tak masakrycznie słaby...

9 nowych obejrzanych i w sumie może 2 fajne

Dziesiąty odcinek pewnie Ci nie przypadnie za bardzo do gustu, ale potem jest finał, jest Missy, jest fajnie. Aha i odcinek świąteczny też im wyszedł.
  • Odpowiedz
@zwierzak2003: Bo nie lubie postaci River. Od Silence do The Name of the Doctor była to najbardziej denerwująca postać. Jak dla mnie mogłoby jej zabraknąć. Jej "związek" z Doktorem był okropnie sztuczny i naciągany, a wręcz robiony na siłę.
  • Odpowiedz
Właśnie oglądam "the Time of the Doctor" po tym, jak już hype na Doktora mi minął i stwierdzam, że fabularnie ten odcinek to gniot.


2. Nie wiem, co Tasha Lem miała takiego ważnego do powiedzenia Doktorowi, że musiała się pozbyć Clary. Że planeta rozsyła wiadomość? Wtf?

@pitrah606: Ogólnie to już za czasów RTD było sporo błędów i głupich wydarzeń, ale nie było aż tak źle jak teraz. Co drugi odcinek ktoś ginie, ktoś o czymś zapomina, żeby pod koniec sezonu zmartwychwstać i sobie przypominać. No i oczywiście w każdym finale Doktor musi "zginąć" przynajmniej raz a ktoś inny musi wołać "przez czas i przestrzeń". I tak kuźwa w kółko przez 3 sezony. Odcinki które naprawdę mi
  • Odpowiedz