Deep Breath, Flatline, "Are You My Mummy" i Dark Water to chyba jedyne odcinki w tym sezonie które autentycznie oglądałem z przyjemnością. Into the Dalek i Time Heist jeszcze ujdą w tłumie bo historie były typowo "Doktorowe", ale za takie jaja jakie się działy w Kill The Moon czy Forest of the Night to Moffata już dawno powinni odwołać, bo przekraczały wszelkie granice żenady. Robin Hood przynajmniej miał kilka dobrych momentów, Caretaker
@Kazak77 Deep Breath - Moffat, Dark Water - Moffat, Into the Dalek - współscenarzysta Moffat, Time Heist - tak samo. Emocjonalne Listen - Moffat. Pomyśl sobie co by zostało z sezonu, gdyby nie było tych odcinków :P Ale faktycznie gość zostawia zbyt dużą swobodę pozostałym piszącym i wychodzi z tego brak wspólnej wizji prowadzenia wątku/charakteru Doctora albo nudne historie. Chyba że chce przez to pokazać "Patrzcie z kim muszę pracować xD". Ale
  • Odpowiedz
@propek1212: Już to czytałem kilka dni temu po angielsku, ale mam dwa przemyślenia na ten temat:

1. Anderson mówi to tak, jakby wątek Pinka kończył się definitywnie w 8 serii. Czyżby jednak zerwał z Clarą?

2. Unieśmietelnienie Danny'ego - albo Moffat go uśmiercił, albo Danny robi coś co jest bardzo kluczowe/nadaje zwrot akcji.

Nie mniej ja chcę juz finał.
  • Odpowiedz
@zwierzak2003: Bo nie lubie postaci River. Od Silence do The Name of the Doctor była to najbardziej denerwująca postać. Jak dla mnie mogłoby jej zabraknąć. Jej "związek" z Doktorem był okropnie sztuczny i naciągany, a wręcz robiony na siłę.
  • Odpowiedz
Właśnie oglądam "the Time of the Doctor" po tym, jak już hype na Doktora mi minął i stwierdzam, że fabularnie ten odcinek to gniot.


2. Nie wiem, co Tasha Lem miała takiego ważnego do powiedzenia Doktorowi, że musiała się pozbyć Clary. Że planeta rozsyła wiadomość? Wtf?


3. Nie ogarniam, czemu niby to szczelina była w pokoju Doktora w "The God Complex" oraz niby na jakiej podstawie "zawsze wiedział", że ona nigdy nie
@pitrah606: Ogólnie to już za czasów RTD było sporo błędów i głupich wydarzeń, ale nie było aż tak źle jak teraz. Co drugi odcinek ktoś ginie, ktoś o czymś zapomina, żeby pod koniec sezonu zmartwychwstać i sobie przypominać. No i oczywiście w każdym finale Doktor musi "zginąć" przynajmniej raz a ktoś inny musi wołać "przez czas i przestrzeń". I tak kuźwa w kółko przez 3 sezony. Odcinki które naprawdę mi się
  • Odpowiedz