Mirki, wróciłem na poziom siłowy sprzed kontuzji pleców. We wtorek na klatkę poszło 140x5. Ale nie zapalam się i idę dalej Mad Cowem do przodu. Do końca roku jeszcze dźwigamy na pewno. Oby CUN wyrobił, bo w pracy stres i takie tam.
Generalnie zacząłem bardzo bezpiecznie. Mad Cow. Podałem mniejsze maksy niż byłem w stanie, zrównanie z maksami w 6. tygodniu, nie 4. Więc powolutku i bezpiecznie. Teraz już tydzień 8, więc
Generalnie zacząłem bardzo bezpiecznie. Mad Cow. Podałem mniejsze maksy niż byłem w stanie, zrównanie z maksami w 6. tygodniu, nie 4. Więc powolutku i bezpiecznie. Teraz już tydzień 8, więc
Dziś podszedłem sobie poza treningiem do 162,5 kg na klatkę. Rekord mój do tej pory to 160 kg, które poszło wyjątkowo łatwo, przez co wydaje mi się, że mam jeszcze sporo zapasu przy tym ciężarze. (Chociaż technika nie była idealna).
Tak się złożyło, że od ostatnich moich dużych ciężarów