Zespół Aspergera to dosłowna śmierć społeczna, klęska na starcie, żółta gwiazda dawida przyszyta do człowieka. Dla niewtajemniczonych opiszę teraz życie anona z #asperger z punktu widzenia mojego, również aspergera.
Lvl7, idziesz do podbazy, niestety gnębią cię i mają cię gdzieś, potem starsze klasy, lvl12, dręczenie cię się nasila, (mi nawet kazali zdejmować gacie), uczysz się nawet dobrze, ale jesteś gnębiony, przez co tracisz szacunek do siebie.
Lvl15 lub 16, Idziesz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SalvadorDali73: szczerze powiedziawszy to Twoja historia zdaje się w niczym nie odbiega od historii większości Mirków, tak już po prostu wygląda szkoła w tym kraju, że niemal zawsze jest jakaś "trzymająca władzę" grupa rówieśnicza która mniej lub bardziej uprzykrza życie pozostałym. Asperger nie gra w tej historii żadnej roli imo.
  • Odpowiedz
@SalvadorDali73: Ale p--------z, mam 29 lat mam aspergera a prowadze aktywne zycie towarzyskie, trenuje, spotykam się z masą ludzmi, wcale nie twierdzą, że jestem jakis inny a nawet nie wiedza ze mam aspergera. Jak siedziałem sam w domu, rozczulalem się nad sobą, traciłem szacunek do samego siebie to wcale lepiej nie bywało, musisz rozpocząć terapie a swojego aspergera zamieinić w zalete.
  • Odpowiedz
Widzicie, wystarczy o-----ć pajacerke i już można r----ć ile się chce... a nie czekaj.

Boisz się zagadać do dziewczyny, po prostu naucz się choreografii tańca i daj się ośmieszyć przed stadem femoidów, które będą kręcić z ciebie bekę do końca szkoły, a w zamian dostaniesz przytulasa xD.

Mało tego, kiedy ty o-----------ś tą szopkę to Oskar von Bismarck (tak, przodek tego Bismarcka) dzięki swym aryjskim genom grzmoci większość młodych prycz, jednocześnie robiąc z twojej przyszłej żony samotną ladacznice z pewnym małym prezentem (sam wiesz jakim), a ty jako podczłowiek skazany na brak nastoletniej miłości, i brak potomstwa, przygarniesz tą młodą pruchwę, aby rozprawiczyć się w wieku ok. 40 lat z seksem raz na rok, przy zgaszonym świetle i braku jakiejkolwiek przyjemności.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A więc jednak doszło do tego. Myślałem że osiągnąłem względną równowagę. Myślałem że udało mi się pozbyć choroby i byłem na tyle pewny swego że odłożyłem leki. Myślałem że jest stabilnie. Jeden film w odpowiedniej perspektywie z bliska wystarczył abym powrócił do stanu wyjściowego. Abym znowu siedział mając myśli samobójcze oraz czując jak powoli odpływa mój spokój i zastępuje go...szok. Nie spodziewałem się że tu wrócę a jednak jestem ku zadowoleniu niektórych
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zrobiłem sobie listę usuniętych kont za ostatnie pół roku. Smutno się na to patrzy - to już nie to samo mirko co kiedyś. Teraz większość kontentu nadaje się do czarnolistowania zamiast czytania, a co nim jest to napisano już setki razy. Ale tysiąc razy gorszy jest nowy docelowy użytkownik - ociekający gimbomową, repostujący obrazki z innych stron + patologia w postaci anime. Gdybym nie miał tyle zapisanych rzeczy w ulubionych, to konto
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach