Byłem ostatnio na festivalu Tempelhof Sounsd w Berlinie, gdzie grali The Strokes i mam kilka przemyśleń, którymi się chciałem podzielić ;p

Wcześniej widziałem The Strokes na Openerze w Gdyni i bardzo dobrze się bawiłem, ale muszę przyznać że na Tempelhof Sounds było duuużo lepiej.

1. Była dużo lepsza atmosfera, mam wrażenie że Opener przyciąga juleczki, które jeżdżą na festiwale tylko po to żeby cykać zdjęcia i się chwalić, że są.
2. W
damienbudzik - Byłem ostatnio na festivalu Tempelhof Sounsd w Berlinie, gdzie grali T...

źródło: comment_1655496624rw8xiSAcwuRXOneK8JvPpo.jpg

Pobierz
@damienbudzik: ja byłem z bratem i znajomymi. Cały festiwal dla mnie bardzo na plus, początkowo dziwił mnie tak mały rozmiar terenu festiwalowego, ale później stwierdziłem że jest to o wiele lepsze niż chodzenie tak ogromnych odległości jakie są na Openerze, bo nogi o wiele mniej się męczą i można znacząco szybciej przejść z jednej na drugą scenę.

Inna bardzo rzucająca mi się w oczy różnica, to sprawdzanie na bramkach a raczej
  • Odpowiedz
@trevoz też byłem. Ale druga taka okazja chyba się nie powtórzy, przynajmniej nieprędko. Jak już to gdzieś nie-tak-daleko w Europie. W Berlinie czy coś. A byłeś na Voidzach wtedy też?
  • Odpowiedz
  • 1
@PanNocebo w sumie poprzednią płytę zaczęli promować na koncercie kampanijnym Sandersa, a teraz grają koncert dla kandydatki na burmistrza NY. To może, coś tam jednak jest na rzeczy. Pandemia teraz była, brak tournee, mogli coś działać w tej dobrej atmosferze po TNA.
  • Odpowiedz