@REMIR3X: Też nie przekonał mnie od samego początku. Ale pierwszy sezon ma tylko 6 odcinków średnio po 20 minut. Myślę że warto poświęcić mu trochę czasu a na pewno się do niego przekonasz tak jak i ja. Dzisiaj obejrzałem chyba z 10 odcinków i nie mogę przestać. Straszna choroba
  • Odpowiedz
Zacząłem oglądać #theoffice i zgodnie z tym co przeczytałem pod tagiem, 1 sezon cierpi na totalny bezbek, ale później podobno serial się rozkręca. Pytanie jednak jest takie; czy Steve Carrell dalej będzie tak cholernie nieśmieszny i #!$%@?ący?
Iii właśnie skończyłem ostatni odcinek ostatniego sezonu #theoffice (tiii.me mówi, że poświęciłem na to jakieś 65 godzin życia).
Moim zdaniem w okolicach 4-5 sezonu zrobiło się zbyt poważnie. Coś jak w #himym. Tylko Kevin trzymał równy poziom przez cały serial ;). Ale i tak było warto całe zobaczyć, bo smaczki były w praktycznie każdym odcinku :). Polecam :).
#oswiadczenie #seriale
@blezio: oj nie nie nie, zdecydowanie wolę rosyjską :).
@duskhorizon: oj szacuneczek i zazdrość :). I właśnie sobie przypomniałem, że kumpela mnie jakiś czas temu pytała czy w grudniu jadę na Arkonę gdzieś tam (chyba do Krakowa), a ja nie wiedziałem czy będę wtedy w Polsce. A teraz wiem, że będę, więc to chyba najwyższa pora zakupić bilety :D.
  • Odpowiedz
@rebul4: The Office jest bardzo specyficzny. Na poczatku dla mnie wersja amerykanska byla strasznie sucha, sztywna. Ale w końcu sie zakochałem w tym serialu. Steve carrell genialny, chyba rola zycia. Potem obejrzałem brytyjski i to dopiero wydawalo mi sie mega suche xD ale tez sie zakochałem. Oba seriale w calosci dwa razy obejrzałem. Najwidoczniej jest nie dla każdego. Nie dziwie sie ze niektórzy uwielbiają a niektórzy nie cierpia
  • Odpowiedz
@rebul4: tez na początku podchodziłam bez większego przekonania a teraz doszłam do tego ze niedawno skończyłam oglądać wszystkie sezony po raz trzeci :D
  • Odpowiedz