Zastanawiałem się co miało największy wpływ na to kim się stałem, biorąc pod uwagę dosyć konserwatywne przekonania rodziców.
Uważam że głównym powodem były książki których duże ilości pochłaniałem już w stosunkowo młodym wieku. Dzięki temu miałem horyzonty znacznie wykraczające poza najbliższe otoczenie. Opinia rodziców przestała być równoznaczna z prawdą, stała się tylko kolejnym punktem widzenia.
Zachowania rówieśników przestały być godne podziwu a stały się żenujące i nudne.
Ktoś inteligentny zapewne starałby się
pitrek136 - Zastanawiałem się co miało największy wpływ na to kim się stałem, biorąc ...

źródło: comment_UQPdtbBtb5xDppOOrrqM7uBtKuKqNRGy.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pitrek136: Czuję się podobnie. Jestem w młodym wieku, w trakcie tego procesu. Kompletnie nie jarają mnie zachowania rówieśników. Często, kiedy na nie patrzę, porównuję je w głowie do zachowań stadnych zwierząt. Potem czuję się źle, bo nie powinienem tak myśleć o "kolegach". Staram się ciekawie prowadzi rozmowy, odnoszę się do książek, filmów, staram się ubarwiać to co mówię i mówić ciekawie, ale nikt nie chce ze mną na dłuższą metę
  • Odpowiedz
Koszmary, nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz jakiś miałem . Z resztą to nie ich się boję.
Najgorsze są te noce po których budzisz się z uczuciem starty. Jakbyś znalazł sposób na zapełnienie pustki ale został ci on odebrany. To tylko fikcja, ułuda, a jednak masz ochotę rwać sobie włosy z głowy bo zdaje ci się, że pamiętasz to uczucie gdy ten ostatni element układanki wypełniał nicość ziejącą w twojej egzystencji.
#
pitrek136 - Koszmary, nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz jakiś miałem . Z resztą to...

źródło: comment_b5mmu1JcZgiuH4aA2nuUlCgwEzkUozwy.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pitrek136: Miewałem koszmary dosyć regularnie przez pół roku więc znam to uczucie. Teraz juz się trochę wyleczyłem po poradach znajomej która jest ekspertką od tego ale i tak przewalona sprawa :/
  • Odpowiedz
@pitrek136: Koszmary nie są straszne. Zawsze się kiedyś po nich obudzisz, a jeśli go zapamiętasz, to po przebudzeniu poczujesz ulgę. To cudowne uczucie - to jest rzeczywistość, to się nie stało, błogostan. Gorzej jednak, gdy ze snem kończy się świat, w którym jednak chciałbyś pozostać, to jest nie do opisania. Jakby ktoś wyrwał cię z idealnej, perfekcyjnej symulacji, odłączył od matriksa, koniec, nie ma powrotu. A przed tobą koszmar na
  • Odpowiedz
Powiem wam coś do czego jeszcze niedawno bałem się przyznać przed samym. Mianowicie kiedy z kimś rozmawiam to nie potrafię przedstawić rozmówcy swojego stanowiska, zamiast tego mówię mówię to co uważam za coś co on spodziewałby się usłyszeć. Nawet jeśli obieram stanowisko przeciwne to też nigdy nie wykraczam poza to co uważam za rzeczy leżące w granicach jej strefy komfortu. Oczywiście pewne dostosowanie się do rozmówcy jest niezbędne do kulturalnej konwersacji jednak
pitrek136 - Powiem wam coś do czego jeszcze niedawno bałem się przyznać przed samym. ...

źródło: comment_Dke1ZFtnaRPiyaM0jVZl8baBlh5WLwzy.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

że od jakichś dziesięciu lat z nikim nie miałem szczerej rozmowy twarzą w twarz


@pitrek136: Jesteś po części mną, no może nie 10, ale 3 minęło mi jakoś jesienią. Zawsze podczas dyskusji skutecznie obudowuję się odrobiną dezinformacji, udzielając czasem wymijających, nieprawdziwych odpowiedzi. Takie zabezpieczenie, że gdyby jednak, ktoś, kiedyś chciał zapytać o coś więcej to mam zawsze pewien margines błędu, mogę się dostosować do poglądów rozmówcy, tak aby nie powiedzieć
  • Odpowiedz
Nie ufam sobie i kwestionuję wszystkie swoje przekonania. Owocuje to niemożnością powzięcia jakichkolwiek działań ponieważ zanim zdążę zdecydować się na jakiś plan to obalam moje wnioskowanie które doprowadziło mnie do tej konkluzji i wszelki wydatek energetyczny w celu zmiany stanu otoczenia wydaje się zbędny


#takitamwpis
pitrek136 - Nie ufam sobie i kwestionuję wszystkie swoje przekonania. Owocuje to niem...

źródło: comment_fQfBD4P72MRX36w2kIDocwJpUM9uoOB1.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolejny rok mija i choć nie bardzo mogę wczuć się w atmosferę świętowani i nieuzasadnionej radości to chodzi mi po głowie aby zrobić podsumowanie. Był to dobry rok, dużo się działo, miałem kilka interesujących doświadczeń które uświadomiły mi aspekty s----------a o których istnienia nawet nie podejrzewałem. Nikogo chyba nie zraniłem, co najwyżej zirytowałem, przeczytałem kilka genialnych książek które potrafiły tchnąć trochę życia w moją egzystencję, zagrałem w kilka świetnych gier.
Dalej trzymam
pitrek136 - Kolejny rok mija i choć nie bardzo mogę wczuć się w atmosferę świętowani ...

źródło: comment_oKPPWzsn0xnXE0UDnkIcm5mLa7QNZrye.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

przeczytałem kilka genialnych książek które potrafiły tchnąć trochę życia moją egzystencję


@pitrek136: Bądź tak miły i rzuć tytułami, może dzięki temu 2016 będzie dla mnie tak dobry, jak 2015 dla ciebie.
  • Odpowiedz
Nie spodziewałem się, że moje usunięcie konta konta może kogokolwiek obejść w najmniejszym stopniu albo, że tamten wpis wyda się niepokojący. Jeśli już usuwam to dla tego aby dzienny odstraszył mnie na jakiś czas od przeglądania mirko. Ostatnim razem zrobiłem to aby skupić się na szukaniu pracy, teraz aby nic nie przeszkadzało mi w czytaniu. Przeczytałem w tym czasie pięć i pół książki więc można powiedzieć, że misja wypełniona i poczułem się
pitrek136 - Nie spodziewałem się, że moje usunięcie konta konta może kogokolwiek obej...

źródło: comment_Vs29Q1kecvSQwMSjLQO0KacNUmQCXpCk.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kiedyś ważną rzeczą był dla mnie bunt. Stawałem na przeciw wszystkiemu i każdemu. Nie robiłem tego w jakimś konkretnym celu, wystarczał mi sam fakt buntu. Nie wiem dlaczego to robiłem ale było tak od kiedy pamiętam. Podejrzewam, że po prostu czułem się przez to lepszy od tej masy która mnie otaczała, pozwalało mi to czuć się wyjątkowym.
Nie okazało się to najlepszą ścieżką do ignorancji bo na swojej drodze buntownika z wyboru
pitrek136 - Kiedyś ważną rzeczą był dla mnie bunt. Stawałem na przeciw wszystkiemu i ...

źródło: comment_usJKzSjPEBCEpcq1xxM05kYtEwPjc8ww.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

R--------e się autem to takie 7/10. Samo uderzenie jest dosyć ciekawe a szok zapewnia niepowtarzalnych doznań. Podobnie następne kilkanaście godzin to również dosyć silne emocje. Niestety później czar pryska i jedyne co z tego zostaje to perspektywa kilku kolejnych wypłat wydanych na części zamienne i koniec zniżek na ubezpieczeniu.
#takitamwpis
pitrek136 - R--------e się autem to takie 7/10. Samo uderzenie jest dosyć ciekawe a s...

źródło: comment_RnxEqYfD3te5V8IojHwVwWfltyZtp9Sl.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To akurat rozumiem.

Coś wątpię.

Nie rozumiem natomiast, dlaczego traktujesz ryzyko jako coś absolutnie niepożądanego.

Wyobraź sobie, że mam monetę, która mogę rzucić lub nie. Jeżeli wypadnie orzeł, dostaniesz milion cebulionów, jeżeli reszka - zostaniesz skazany na śmierć przez zagłodzenie. Czy rzucenie monetą bez pytania Cię o zdanie byłoby moralnie akceptowalne? Ne, ponieważ nie można ryzykować czyimś życiem, szczególnie bez zgody tej osoby.

Prokreacja
  • Odpowiedz