#szwejk #ksiazki #czytajzwykopem #czechy #czeskiememy
Oto moja ulubiona historyjka Dobrego Wojaka Szwejka.

Tylko że nie chciałbym być w skórze tej wdowy po arcyksięciu. Co ona teraz zrobi? Dzieci sieroty, dobra na Konopiszcie bez pana. A wydawać się znowu za jakiego nowego arcyksięcia?... Co by z tego miała? Pojechałaby z nim znowu do Sarajewa i zostałaby wdową po raz drugi. We Zliviu koło Hlubokiej był przed laty gajowy, a miał takie obrzydliwe nazwisko
  • Odpowiedz
— Szwejku, nalejcie panu kapelanowi jeszcze trochę koniaku, żeby się mógł opamiętać. Szwejku, opowiedzcie mu coś.

— Pod Vlaszimiem, posłusznie melduję, panie feldkurat — zaczął Szwejk — był dziekan, który miał tylko posługaczkę, od czasu gdy mu stara gospodyni uciekła z jakimś młodym chłopcem i pieniędzmi. Ten dziekan na stare lata zabrał się do studiowania pism świętego Augustyna, o którym się mówi, że należy do ojców Kościoła, i wyczytał tam, że kto
  • Odpowiedz
#szwejk #heheszki #szwejknadzis #cytatywielkichludzi

" Ow sławny ołtarz polowy pochodził z żydowskiej firmy „Moritz Mahler” w Wiedniu, która wyrabiała wszelkie możliwe przedmioty kultu i dewocjonalia, jak różańce, obrazki świętych itp.
Składał się on z trzech części i był bogato złocony sztucznym złotem, słowem, z wierzchu tylko pozłacany, niczym chwała całego Kościoła świętego.
Bez bujnej fantazji nie można było odgadnąć, co przedstawiają obrazy namalowane na trzech częściach ołtarza. Pewne jest tylko, że był
  • Odpowiedz
Gdy konferencja się rozpoczęła, pułkownik Schröder oświadczył przed rozpatrzeniem tych dwóch przypadków, że trzeba, aby panowie oficerowie częściej się naradzali, zanim nadejdzie chwila odjazdu, chwila już niedaleka. Z brygady dowiedział się, że tam oczekują rozkazów dywizji. Niech więc szeregowcy będą w pogotowiu, a dowódcy kompanii niech pilnują, żeby nikogo nie brakło. Potem powtarzał jeszcze raz to wszystko, co mówił wczoraj. Znowu dał przegląd wydarzeń wojennych i dodał, że trzeba uniknąć wszystkiego, co
  • Odpowiedz
Ów sławny ołtarz polowy pochodził z żydowskiej firmy "Moritz Mahler" w Wiedniu, która wyrabiała wszelkie możliwe przedmioty kultu i dewocjonalia, jak różańce, obrazki świętych itp. Składał się on z trzech części i był bogato złocony sztucznym złotem, słowem, z wierzchu tylko pozłacany, niczym chwała całego Kościoła świętego. Bez bujnej fantazji nie można było odgadnąć, co przedstawiają obrazy namalowane na trzech częściach ołtarza. Pewne jest tylko, że był to ołtarz, którego mogliby używać