Gdy konferencja się rozpoczęła, pułkownik Schröder oświadczył przed rozpatrzeniem tych dwóch przypadków, że trzeba, aby panowie oficerowie częściej się naradzali, zanim nadejdzie chwila odjazdu, chwila już niedaleka. Z brygady dowiedział się, że tam oczekują rozkazów dywizji. Niech więc szeregowcy będą w pogotowiu, a dowódcy kompanii niech pilnują, żeby nikogo nie brakło. Potem powtarzał jeszcze raz to wszystko, co mówił wczoraj. Znowu dał przegląd wydarzeń wojennych i dodał, że trzeba uniknąć wszystkiego, co
Przygotowania do uśmiercania ludzi odbywały się zawsze w imię Boga czy też w ogóle w imię jakiejś domniemanej wyższej istoty, którą ludzkość sobie wyimaginowała i stworzyła w swej wyobraźni. Starożytni Fenicjanie, zanim poderżnęli gardło jakiemuś jeńcowi, odprawiali tak samo uroczyste nabożeństwa, jak w kilka tysięcy lat później czyniły to nowe pokolenia ludzkości przed pójściem na wojnę, w której tępiły swoich wrogów ogniem i mieczem.

Ludożercy polinezyjscy przed pożarciem swoich jeńców lub ludzi
@TheFourthHorseman: ech, wojujący ateizm. Większość ustrojów jest odcięta. I nawet gdy co dwie minuty President of All Mighty United Fuckin States powtarza "God Bless America" to żaden nie podejmuje decyzji uznając zdanie jakiegokolwiek kościoła.
Ba, nawet nasz Władca Marionetek, rozdając nasze pieniądze na lewo i prawo ma w głębokim poważaniu Kościół. Koleś jest chory na władzę, podobnie jak większość pisu. Tak chory, że nie ważne są dla niego środki, ważne są
Słusznie powiedziano kiedyś, że dobrze wychowany człowiek może czytać wszystko. Nad tym, co jest naturalne, zastanawiają się tylko największe świntuchy i wyrafinowani rozpustnicy, którzy w swej zakłamanej moralności nie biorą pod uwagę treści, ale ze złością rzucają się na poszczególne słowa.

Przed laty czytałem krytykę jakiejś nowelki, w której krytyk oburzał się, że autor napisał: „Wysmarkał się i utarł nos”. Sprzeciwia się to rzekomo wszystkiemu, co estetyczne, wzniosłe, co narodowi dać powinna