Masakra, wracam sobie dzisiaj z pracy do domu po pracy jak to zawsze i nagle słyszę ze ktoś wola z tylu za mną... Ręce muszą być do góry uniesione. Zastanawiam się co jest grane, wiec obróciłem się za siebie do tylu no i na sygnale jedzie policja na rowerach i tłuką tym dzwonkiem jak #!$%@?, ze aż było słychać tu gdzie stałem. Podjechali za dwie sekundy i mi mowia ze mnie mega podejrzewają o napad z bronią w sklepie z bronią. Za chwile podjechał na monocyklu bo mu się rower złamał kolejny stróż prawa. W sumie było ich trzech – facet, pan i mężczyzna i kobieta szla po drugiej stronie, ale to nieistotne. Mówią ze portret pamięciowy to w sumie wygląda jak ja, ale na żywo i im tak bardzo kogoś przypominam. Mówię

co wy przecież mam alibabi zawsze bylem w pracy kiedy przestępstwa się działy..


Mówią że ok ale mega jestem do kogoś podobny. Jeden tak patrzy i mówi no przecież ty jesteś japoński, a oni wszyscy identyczni. No tak jestem japanem. Stwierdzili że przepraszają i teraz trochę im się poszerzyli podejrzani... O jakieś miliardy 2. Powiedziałem powodzenia niech szukają tego rycerza. Podziękowali i ruszyli ale ten na monocyklu przesiadł się na rower jednego z gości i pojechali. Jak skręcali w lewo na skrzyżowaniu zauważyłem ze jeden złapał gumę ale nic nie powiedziałem bakajaro. Wsiadłem na smutny porzucony monocykl i pognałem do domu nurtem myśli, które mnie mega kurde nurtowały.