#dziendobry #lodz w 16 dzień czerwca, czwartek, Światowy Dzień Raka Nerki, Międzynarodowy Dzień Pomocy Dzieciom Afrykańskim, Dzień Dziecka Afrykańskiego, Dzień Blooma i Boże jakie ciało!

84/165 [projekt GreenRoom]
#zdjeciatarzana [GALERIA]

Od dzieciństwa jak miałem jakieś rozbiegane myśli czy niepokoje przed zaśnięciem i męczyłem się w łóżku to zaczynałem sobie przypominać intro do Smerfów "Hej dzieci jeśli chcecie...." Zawsze pomagało i zasypiałem - nadal działa :). W moich czasach to była bajka na którą się czekało, bo tylko
WLADCA_MALP - #dziendobry #lodz w 16 dzień czerwca, czwartek, Światowy Dzień Raka Ner...

źródło: comment_1655358347wUo9481TDjo8bCCrEytwsX.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Smurfy są kreskówką przedstawiającą marksistowski punkt widzenia na rzeczywistość w swoim skrajnym, stalinowskim wydaniu.
Propaganda komunistyczna przedstawiona w tej bajce jest skupiona wokół centralnej postaci papy smurfa - odpowiednika józefa stalina.
To on, będąc pierwszym spośród społeczeństwa, jest mędrcem do którego zwraca się z problemami, a które rozpatruje on z perspektywy swojego starszeństwa, o czym świadczy jego broda, która ma być upodobnieniem zarostu marksa.
Jego strój, w przeciwieństwie do innych smurfów, jest czerwony.
Takie podkreślenie roli przewodniczącego społeczności jest popularne wśród historycznych ruchów marksistowskich, a w tym przypadku oddające teoretyczną strukturę społeczną ZSRR w skali 1:1

Egalitaryzm
Badmadafakaa - Smurfy są kreskówką przedstawiającą marksistowski punkt widzenia na rz...

źródło: comment_1584270019Dflp2fodVs4HzwSx1SbzQN.jpg

Pobierz
Powiem wam, mam dość swojej wiochy.
Mieszkam na yebanym końcu świata. Naprawdę, dziura zabita dechami, psy by dupami szczekały gdyby kogoś tylko było stać na utrzymanie psa.
Większość domów w tym śmietnisku jest tak porośnięta grzybem, że czasami się zastanawiam czy została tam jakaś ściana, czy to już tylko pleśń trzyma dach na głową jednego z moich, hehe, sąsiadów.
Do najbliższego miasta mam w chuy daleko, tym dalej że wszędzie trzeba dreptać piechotą, bo nikogo nie stać na samochód, czy rower. Jeden sołtys ma jakiś sposób transportu, ale z tego co widzę to kolo chyba wuuduu uprawia, bo nigdy nie widziałem żeby się gdzieś przemieszczał a i tak pojawia się nagle znikąd i to zawsze tam gdzie go nie chcą.
Zresztą co do samych sąsiadów - to jest taka banda zyebów, że często zastanawiam się jak ci ludzie żyją razem i jeszcze nikt nikogo nie zabił.
Mamy jednego, hehe, magistra, uczonego od siedmiu boleści. Przy czym słowo "magister", oznacza u nas kogoś kto ukończył szkołę średnią ale to nieważne, kolo i tak zachowuje się jakby był drugim Einsteinem, Hawkingiem, czy nie wiadomo kim. Wszystkich to drażni, ale nikt mu nic nie powie bo jedyny wie jak uprawiać trójpolówkę.
  • Odpowiedz