Właśnie wróciłem z pokazów i zawodów rycerskich.

Podobnie jak w MMA ludzie się napalają, bo niby konfrontacja sztuk walki, a w rzeczywistości przytulaski misiów na arenie.

Tak samo z zawodami rycerskimi. Więcej ścisku i napierania niż walki. Co najwyżej uderzanie chaotycznie po przeciwniku.

Ale
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach