Czo ofertę do nakręcenia spotu reklamowego dot. promowania oddawania krwi dostałem od jednej z osób z samorządu UE to ciekawie, ale czytając formę zapłaty nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Ludzie myślą, że jak ktoś ma sprzęt, ma umiejętności (nie mówię, że jestem czarodziejem jak @knysha , ale coś tam potrafię). Zarys spotu:

"Filmik miał by trwać z ok 3 minut, trochę nam się śpieszy bo akacja jest za 2 tyg." ( no ok, 3 minuty spoko, 2 tygodnie, krótki termin szybka robota + ileś tam % dodatkowo płatne, ok czytam dalej ile chcą mi zapłacić. I tutaj perełka! Czyli rozliczenie za spot reklamowy:

"Jeśli chodzi o wynagrodzenie to ( ostatnio płaciliśmy naszemu kamerzyście w barterze, w postaci karnetu na siłownię, bonu na sushi, jakiś teatr... co do tego możemy się dogadać jednak gotówką nie dysponujemy) "
@Crecha: Jeżeli ktoś rozkręcałby swój biznes i by Cię o takie coś poprosił to miałbyś rację. Jeżeli oni rozkręcają akcję społeczną z której sami nie będą mieli korzyści - korzyść będzie miało całe społeczeństwo ... to Twoje zachowanie jest "trochę" nie na miejscu. Nikt Ci nie każe ich wspierać, ale śmianie się, że Ci milionów za tą akcję społeczną nie zaoferowali.... #cebulactwo

Smutne,że w Polsce nadal panuje przekonanie,że
  • Odpowiedz